Volcano
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

1:32:08
Cóż, gdybym ja tym kierowała,
to bym ewakuowała zachodnią część,

1:32:11
poświęciłabym pół miasta, może parkowanie
byłoby łatwiejsze w Beverly Hills, ale

1:32:16
nie miałabym racji.
1:32:17
Gdybyś ty tym kierowała, to
wiedzielibyśmy o tym 24 godziny wcześniej.

1:32:22
Wiele istnień dziś uratowałaś.
1:32:24
Guzik prawda, Roark.
1:32:37
Spuściłem go na minutę z oczu.
1:32:41
Max, leć! Leć!
1:32:44
Kelly, spójrz, kogo ci przyprowadziliśmy.
1:32:47
- Max!
- Hej, Maxie.

1:32:54
- Kolejny dzień w biurze, co?
- Tak!

1:32:58
Panie Roark!
1:32:58
Jest do pana telefon.
To komendant Sindelar.

1:33:02
Zaraz, chwileczkę.
1:33:03
- W końcu się dodzwonił, co?
- Tak.

1:33:07
Mówi, że są zwały błota na Malibu.
1:33:10
Kilkaset budynków płonie,
połowa miasta nie ma prądu,

1:33:13
wszystkie autostrady zapchane.
1:33:15
Mam nadzieję,
że i na to masz jakieś genialne pomysły.

1:33:17
Mam.
1:33:19
Ty się tym zajmiesz.
Ja jestem na urlopie.

1:33:22
ldę z córką do domu.
1:33:27
Chodż, Max!
1:33:29
Wiesz co, Mike?
Mógłbym się do tego przyzwyczaić.

1:33:33
Dobrze, idziemy. Halo, komendancie.
1:33:36
Nie, ciągle Emmit.
1:33:37
Wiem. Nie wiem, co powiedzieć. To nic
osobistego. Tak, tutaj też leje, proszę pana.

1:33:43
Koledzy, trochę tu mokro.
Podwieżć was?

1:33:45
Jasne.
1:33:48
Cóż, chciałaś iść do Beverly Center.
Jak ci się podobało?

1:33:52
Co?
1:33:53
Było bombowo, tato.
1:33:56
- Bombowo?
- Bombowo.


podgląd.
następnego.