Mercury Rising
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:11:08
Lepiej, żebym nie wygrał.
Przyjmuję tylko gotówkę.

:11:20
- Co słychać?
- Zwykła, biurowa rutyna.

:11:24
Jesteś gotów?
:11:26
Tak.
:11:26
Dobra, pogadajmy.
:11:30
Agent Jeffries, szefie.
:11:42
Na twoich aktach
psycholog napisał wielkimi literami:

:11:45
"urojenia paranoidalne".
:11:49
- Jestem zwolniony?
- Nie.

:11:54
- Ale nie możesz już być tajniakiem.
- Więc co mam robić?

:11:59
- Rób swoje.
- Jestem tajniakiem. To moja praca.

:12:02
- Masz teraz nową.
- Co takiego?

:12:05
Podsłuch, inwigilacja, nagrywanie.
:12:09
- Trochę spraw personalnych.
- Po czternastu latach?

:12:11
Mam siedzieć z nowicjuszami
i podsłuchiwać gosposie...

:12:14
- Trzeba było siedzieć cicho.
- Powiedziałem prawdę.

:12:17
- Należysz do zespołu.
- Do jakiego zespołu?

:12:20
Gogusiów za biurkami, próbujących
usprawiedliwić swoje istnienie?

:12:23
- Takich jak ja. To miałeś na myśli?
- Nie wiem, Joe.

:12:26
- Nie powiedziałeś nic na moją obronę?
- Popełniłeś błąd!

:12:29
- To nie był błąd!
- Śmiertelny błąd.

:12:31
Z zimną krwią zabito dwóch nastolatków.
Wiedziałeś o tym.

:12:34
- Obrabowali bank, na litość boską!
- To były dzieciaki.

:12:38
Zapomnijcie o Południowej Dakocie.
:12:40
O tym, kto ma rację, a kto nie.
To jeden z naszych najlepszych tajniaków.

:12:47
Jak mógłbym o tym zapomnieć?
:12:53
Siadaj, Art.

podgląd.
następnego.