Being John Malkovich
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:17:01
- Przepraszam. Ile pan ma lat?
- 105.

:17:05
Sok z marchwi, mnóstwo soku.
:17:07
Przysięgam, czasami to nie jest tego warte.
Sikam na pomarańczowo.

:17:10
I muszę sikać na siedząco...
:17:13
Jak cholerne dziewczynki, co 15 minut.
:17:15
- Mm.
- Ale nikt nie chce umierać.

:17:19
Ah, żeby znowu być młodym, ech, Schwartz?
:17:22
Może wtedy Floris, by o mnie dbała.
:17:26
Ale starsi mają wiele do zaoferowania.
Są naszym połączeniem z historią.

:17:30
Nie chcę być cholernym połączeniem.
:17:32
Chcę czuć nagie uda Floris obok mnie.
:17:35
Chcę żeby moje ciało powodowało pożądanie...
:17:38
w tej pięknej, skomplikowanej kobiecie.
:17:41
Chcę, żeby drżała w spazmach ekstazy...
:17:44
Schwartz, kiedy wdzieram się w jej mokrą...
:17:46
Doktorze Lester, bardzo mi pochlebia,
że chce się pan podzielić ze mną swoimi uczuciami...

:17:50
ale być może miejsce pracy nie jest stosownym otoczeniem
do tego typu dyskusji.

:17:54
Dobrze. Masz rację. Coś ci powiem.
:17:56
Spotkamy się dziś po pracy w barze Jerry'ego...
:17:59
i wyleję na ciebie całe cholerne wnętrzności.
:18:04
Nie, nie spóźnię się Lotte. Ale muszę, wiesz...
:18:08
Posłuchać seksualnych fantazji Lestera
i wypić trochę soku z marchewki przez jakiś czas.

:18:11
To jest związane z pracą, naprawdę.
:18:17
Tak. Więc, pogadamy później, dobra? Tak. Ty też.
:18:20
Muszę wracać do pracy. Dobra, pa.
:18:24
Cześć. Czy wiesz, że ja nawet nie wiem jak masz na imię
ani gdzie pracujesz?

:18:27
Tak.
:18:32
Um... okay, co ty na to?
:18:34
Jeśli zgadnę twoje imię w trzech próbach,
pójdziesz dziś ze mną na drinka.

:18:40
Czemu nie?
:18:42
Dobra.
:18:44
Wyglądasz jak...
:18:50
Bar...
:18:53
Ru...
:18:56
Bell... Lu...
:18:59
L... Carol...

podgląd.
następnego.