1:16:10
Poczuł pan śniadanie,
panie Frankfurter. Zapraszam.
1:16:14
- Pan Frankfurter!
- Papa!
1:16:17
Poznajesz mnie?
1:16:19
Co u mamy?
1:16:21
Wiesz, jakie są matki
Dawno cię nie widziała.
1:16:25
Więc pomyślałem sobie...
1:16:27
"Dziś niedziela.
Zaniosę córce jej rzeczy.
1:16:30
Dzięki temu, gdy po nas przyjdą...
1:16:33
będzie miała swoją wyprawę".
1:16:39
Piękna rzecz.
1:16:40
Czy tego nam potrzeba?
1:16:41
Ja wiem, czego.
1:16:43
Grałem kiedyś Sherlocka Holmesa.
1:16:46
A zawsze stawiam na autentyzm.
1:16:57
Młody człowieku,
zdałem sobie sprawę...
1:17:00
że nie tylko moi
najbliżsi są ważni
1:17:03
Może mylę się,
a twój Jakob ma rację.
1:17:07
Skoro się zwierzam...
1:17:09
wyznam też, że nie grałem
króla Leara trzy razy.
1:17:13
Grałem go raz,
i zapomniałem połowę kwestii
1:17:22
Nie daj się zabić przed ślubem.
1:17:27
I pamiętaj: kurtyna opada...
1:17:30
Dopiero po ostatniej kwestii
1:17:35
No cóż, panowie,
potrzebujemy kogoś...
1:17:38
obdarzonego odwagą zarówno
fizyczną, jak i moralną.
1:17:43
Musi to być ktoś,
kto nie uchyla się przed ryzykiem.
1:17:48
I myślę, że powinien to być ktoś...
1:17:51
kto potrafił
zwrócić gettu nadzieję.
1:17:54
Nadzieję i godność.
1:17:59
Już, Esther.