:25:01
Zawisł głową w dół za pasek
od spodni. Zewsząd wlewa się woda.
:25:06
Wytrzymali dwie godziny.
Wezwali mnie przez radio.
:25:10
Zderzenie czołowe z innym kolesiem,
który też gapił się w wodę.
:25:15
Jest tak zimno, że ślina zamarza,
nim doleci do ziemi.
:25:19
Drzwi wozu wydają
metaliczny dźwięk, jakby...
:25:22
miał się rozsypać.
:25:24
Nie było tu strzelaniny.
:25:26
Jest taka mgła,
że nie widzę dziobu.
:25:29
Czerpać z dóbr natury?
:25:31
Wypływam w morze i łowię ryby,
psiakrew!
:25:35
Nie jestem rolnikiem!
:25:37
Dookoła góry.
:25:39
Ruskie i Japońcy łowią
nasze kraby.
:25:42
Ale doszło tu
do niejednej konfrontacji.
:25:48
Kopę lat.
:25:50
Smilin' Jack.
Co robisz na tej wysokości?
:25:53
Przywiozłem ludzi
na zjazd medyczny.
:25:56
Jest ich tu już z tysiąc.
:26:00
Gdzie teraz mieszkasz?
:26:02
Poza zasięgiem wzroku fiskusa.
:26:07
Do zobaczenia.
:26:13
- Jumpin' Joe Gastineau.
- Twój kumpel?
:26:18
Niezupełnie.
:26:23
Wlałeś wachy
:26:25
Usiadłeś za kółkiem
:26:28
Objąłeś ramieniem ukochaną
W swym oldsmobilu
:26:32
Suniesz powoli drogą
:26:35
I szukasz serca sobotniej nocy
:26:41
Wypłata była w piątek
:26:44
Kieszeń jest dziś pełna
:26:47
Drżysz, bo widzisz już
Że światło się zmienia
:26:50
Ale suniesz wolno drogą,
:26:53
Szukając serca sobotniej nocy