Hannibal
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:24:03
...żeby ona zadała jemu jak największe razy.
:24:20
...Kiedy lis krzyczy psy
gończe biegną za nim.

:24:26
...Trzeba im trochę pomóc.
:24:30
-Nie rozumiem tego.
-Nie ma tu nic do rozumienia, Poul.

:24:35
...Wszystko, co musi pan zrozumieć to,
to ile to jest dla pana warte.

:24:40
-Nie, nie rozumiem, dlaczego ona
powinna zająć się czymś innym.

:24:43
...Przecież była już o mały włos u celu.
:24:46
-Nie.
:24:48
...Ten list nie napisał doktor Lecter.
To ja jego napisałem.

:24:59
...To wszystko.
:25:05
...Co pan myśli?
:25:07
-Byłoby chyba lepiej gdybym nie zgodził się
w ogóle na te nieprzyjemności.

:25:11
-Nie mówię tutaj o grze, mówię o pieniądzach.
:25:16
-5.
:25:19
-Co pan na to powie, co to jest te "5"?
:25:25
-No cóż, powiem to z pełnym szacunkiem.
Ile pan do cholery chce?

:25:28
-500 000$
:25:31
-To już lepiej,
:25:35
...a czy uda się?
-Uda.

:25:37
...Byłoby miło.
:25:40
-I to jeszcze jak.
:25:46
...Co za dupek!
:25:49
-Nigdy wcześniej tego nie widziałam.
:25:53
-I jak pani wyjaśni to, że zostało to znalezione
w pani biurze, u pani w piwnicy?

:25:58
-Jest tylko jedna odpowiedź na to.

podgląd.
następnego.