:08:02
Tata za bardzo lubił
dobierać do strita.
:08:07
- Co lubił?
- Nieważne.
:08:11
Ale nigdy nie graj o forsę.
Mam tego dosyć do śmierci.
:08:16
Chodź!
:08:20
To musi być nowy lokator
z góry.
:08:23
Nie lubię ludzi, którzy
przewożą rzeczy w torbach.
:08:29
- Ma i walizki.
- Nie od kompletu.
:08:33
Dzień dobry, jestem Ted Brautigan.
Będę mieszkał na górze.
:08:38
Elizabeth Garfield.
To mój syn, Robert.
:08:42
- Było nam miło, panie Brattigan.
- Brautigan. Dla pani - Ted.
:08:46
Miło nam. Niech się panu
dobrze mieszka.
:08:50
Dziękuję.
:08:56
Jubilacie!
:08:57
Ciężko mi się z tobą przyjaźnić
i bez tego.
:09:02
- Byłeś zachwycony.
- Fuj!
:09:04
- Będzie słodka?
- Nie wiem.
:09:07
Oby nie była.
:09:12
- Podoba ci się?
- Fajna. Dzięki.
:09:20
- Nie dostałeś roweru?
- Mama nie ma forsy.
:09:25
- Ale kupuje sobie nowe ciuchy.
- Musi ładnie wyglądać w pracy.
:09:29
Idziesz?
:09:32
Tak!
:09:41
Sully!
:09:46
- Dostałeś rower?
- Nie.
:09:49
Nie mam prezentu,
ale wszystkiego dobrego.