Adaptation
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:17:06
Zostałbym...
Tylko że teraz zmagam się ze scenariuszem...

:17:10
Za mało o tym myślałem...
Pisząc to tylko jako historię o Laroche'u, to nie jest wystarczające.

:17:15
Chcę pisać o kwiatach...
:17:17
W każdym razie nie mogę tego rozgryźć
i nie sypiam ostatnio zbyt dobrze, więc...

:17:22
Pomyślałem, że pojadę do domu
i prześpię się porządnie...

:17:25
Zacząć rano ze świeżym umysłem.
:17:28
- W przeciwnym razie, zostałbym.
- Rozumiem...

:17:31
- Mam nadzieję, że coś wymyślisz, naprawdę.
- Dzięki.

:17:34
- Dziekuję, że ze mną wyszłaś i w ogóle.
- Jasne, było zabawnie.

:17:38
Więc, w każdym razie muszę jechać
do Santa Barbara w przyszły weeekend,

:17:41
Na wystawę orchidei i pomyślałem,
że może mogłabyś pojechać.

:17:47
Nie ja...
:17:49
Nie sądzę, żeby mi się udało pojechać w następny weekend.
Raczej nie będę mogła.

:17:54
Mam coś w planach, przykro mi.
:17:57
W porządku...
:17:58
Cóż...
W porządku w takim razie...

:18:00
- Więc, w takim razie dobranoc.
- Dobranoc Charlie.

:18:05
"Dlaczego nie wchodzę?
Ale ze mnie tchórz."

:18:07
"Jestem takim idiotą,
powinienem był ją pocałować, jestem ślepy."

:18:10
"Powinienem teraz pójść i zapukać do jej drzwi i ją pocałować.
To by było romantyczne."

:18:14
"To byłoby coś,
o czym kiedyś moglibyśmy opowiedzieć naszym dzieciom."

:18:18
"Zrobię to właśnie teraz."
:18:27
FLORYDA, TRZY LATA WCZEŚNIEJ
:18:32
- Cześć.
- Hej.

:18:34
- Dziękuję za zabranie mnie.
- Chcę, żebyś wiedziała, że ta ciężarówka to kupa gówna

:18:38
Ale kiedy wygram los na loterii,
kupię sobie super wóz.

:18:41
- A czym ty jeździsz?
- Ja... On jest wypożyczony...

:18:45
- To Lumina.
- Super.

:18:48
Taki też sobie kiedyś sprawię.
:18:56
No to jedziemy.

podgląd.
następnego.