Barbershop
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:22:00
A ukradziono taki z supermarketu,
więc powiem mamie.

:22:03
Nie! Nikomu nie możesz powiedzieć,
słyszysz?

:22:07
Czemu nie?
:22:08
Bo tak powiedziałem. To znaczy... pomyśl sama.
:22:10
- Gabby, kto się tobą zaopiekuje?
- Mamusia.

:22:15
- A tu cię ma.
- Co mam zrobić żebyś trzymała buzię na kłódkę?

:22:18
- Zapłać mi.
- Zapłacić?

:22:20
Zaczyna mnie boleć głowa. Dam ci $10!
:22:22
- To mnie nie interesuje!
- Hej, psie, walnij jej.

:22:25
Nie możesz mnie dotknąć.
:22:26
- Walnę jej.
- Nie stary, nie rób tego.

:22:28
- Lepiej, żebyś mi potem oddał kasę...
- Oddam ci!

:22:31
Masz. To wszystko, co mam.
:22:34
Spadaj z mojego pokoju!
:22:37
Spadaj!
:22:38
Już cię nie ma!
:22:41
Tak się zamyka drzwi psie.
:22:46
- Co?
- To twoja wina!

:22:48
Teraz musimy to zabrać gdzieś indziej.
:22:50
- Muszę pomyśleć jak.
- Tak samo jak to ukradliśmy, samochodem.

:22:54
Mówiłem ci, że nie chce mieć
już do czynienia z moim szalonym kuzynem.
Jest zbyt brutalny.

:22:57
Pochodzi z rozbitej rodziny.
Nawet nie znał swojej matki.

:23:00
A po ostatniej nocy...
:23:02
...nie chce mieć z nim więcej wspólnego.
:23:05
- Nie musielibyśmy tego robić gdybyś zamknął drzwi...
- Zamykałem je.

:23:08
- Twoja siostra to demon.
- Nieważne.

:23:10
Twoja matka nie ma nawet prawdziwych sztućców,
więc moglibyśmy zostać?

:23:17
O stary... właź na górę.
:23:19
Hej, Billy, znoś na dół.
:23:22
Chwileczkę...
:23:23
Znoś na dół.
:23:25
No dalej wielkoludzie.
:23:29
Teraz cię mamy.
:23:30
Napieraj.
:23:33
Mój palec!
:23:34
Nie zmieścimy się.
:23:37
Moja ręka!
:23:43
Moja ręka!
:23:46
- Trzymasz?
- Nie.

:23:50
Bardzo dobry kurczak.
:23:54
Jadłeś kiedyś kurczaka?
:23:55
Jak możesz tu siedzieć i jeść kurczaka
nawet nam nie proponując?

:23:58
Bo ja za to zapłaciłem.

podgląd.
następnego.