Barbershop
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:26:03
Nie olewaj mnie.
:26:05
Nie olewaj mnie w ten sposób.
:26:08
Jak wam leci?
:26:15
Mój błąd.
:26:25
Przemyć cię czy coś?
:26:28
- Jak leci Panie Wallace?
- Jak tobie leci?

:26:30
- Miło Pana widzieć, dzięki za przybycie.
- Nawzajem.

:26:32
- Wyjdziemy pogadać?
- Jasne.

:26:34
Dobra.
:26:36
- Eddie.
- Czarnuchu.

:26:41
Calvin, cieszę się, że oddzwoniłeś.
:26:44
Zaczynam sądzić, że nie lubisz Lester'a.
:26:47
Słyszałem, że kupił Pan Auto-handel Carl'a.
Podobno nic się tam nie zmieniło.

:26:51
Mam nadzieję, że tu też się nic nie zmieni.
:26:54
Ja nie rzucam słów na wiatr.
:26:57
Wiesz, Calvin...
:26:59
...jeśli masz kłopoty z opłatami...
:27:01
...stracisz salon...
:27:03
...i zostaniesz z niczym.
:27:05
Albo możesz sprzedać mi...
:27:07
...i mieć pewność,
że napis przed salonem
zawsze będzie mówił "barbershop."

:27:15
Jakoś to zniosę.
:27:17
Jeśli weźmiesz te pieniądze,
to będzie jak podpisanie umowy.

:27:22
A ja nie chcę mieć
tutaj żadnych niespodzianek.

:27:32
Taa, ja też.
:27:35
Wiesz,
złożyłem twojemu ojcu taką samą ofertę...

:27:39
...ale nie zgodził się.
:27:40
Ale ty jesteś lepszym biznesmenem.
Masz wizję.

:27:47
$20,000, dostajesz tyle na rękę.
:27:48
Załatwię sprawy z bankiem, tak jak obiecywałem.
:27:50
I będę miał wszystkie papierki na następny tydzień.
:27:53
Ok.
:27:55
Na pewno salon fryzjerski będzie ciągle działał?
:27:58
Jestem biznesmenem,
a salon to nie jest kura znosząca złote jajka.


podgląd.
następnego.