Barbershop
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:29:00
Prawdopodobnie, Indianie też nie.
Oddawaj! Spadaj!

:29:03
Samir nie jest indianionem ok?
Jest z Pakistanu.

:29:06
Jeśli chce to może postawić
swoje dupsko na rogu i stać.

:29:11
Ale jeśli Geronimo się wkurwi,
będzie narażony na wsadzenie kubka w dupę?

:29:15
- Racja, Eddie, tak się stanie!
:29:17
Samir nie jest amerykaninem?
:29:19
Nie jest arabem ani meksykańcem,
ani eskimosem. Jest z Pakistanu.

:29:23
Pakistan, srakistan, wali-mnie-toistan.
Nie obchodzi mnie to skąd jest.

:29:26
Ale nie jest stąd i to wiem.
:29:28
Nie masz szans w South Side.
:29:33
Cholera, gadka o Pakistanie....
:29:37
Jest dobrze!
:29:39
Kochanie co z tobą?
:29:41
Wyciął mi łatę na głowie.
:29:43
Przepraszam, to nie była moja wina.
Ruszał się ciągle i...

:29:46
Nie prawda.
:29:49
Boże błogosław ją.
:29:50
- Dobrze wiesz, że się ruszałeś.
- Co ty gadasz?

:29:54
- To nie wygląda, aż tak źle.
- A właśnie, że tak.

:29:56
Pomyśl, że to nowa moda.
:29:57
Zanim się kapniesz,
wszyscy będą chodzić z łata na głowie.

:30:01
A dlaczego maja niby chodzić z łatą?
:30:04
Więc... usługa jest za darmo?
:30:07
Zgadza się?
:30:09
Tak?
:30:14
Ok.
:30:19
Chodź.
:30:23
Jimmy nigdy już nie dotknie twojej głowy,
obiecuję.

:30:25
Dziękuję.
:30:28
Cholera!
:30:35
Psie, to jest ciężkie.
:30:38
Spoko.
:30:40
Cholera, telefon mi dzwoni.
:30:41
- J.D.
- Co?

:30:43
Możesz się cofnąć?
:30:46
Mój błąd.
:30:47
- Dziękuję. Nie mogłem oddychać.
- Dalej stary, właź.

:30:50
Otwórz drzwi.
:30:52
Czy to ten głupek Jay?
:30:56
- Moja noga!
- Jay! Nic ci nie jest?

:30:58
Jay! Chodź tu głupku!

podgląd.
następnego.