Enough
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:45:01
To nie jest dla ciebie bezpieczne
jak ja tu zostanę, wiesz?

:45:05
Zawsze możesz do mnie wrócić.
Jutro, pojutrze.

:45:12
Może pewnego dnia skorzystam z tego zaproszenia.
:45:16
Gdzie pójdziesz?
Co zamierzasz zrobić?

:45:34
Hej Jupiter, ta dziewczyna tam mówi, że jest twoją córką.
Nalega, żeby się z tobą zobaczyć.

:45:44
Ona nie może być moją córką.
Nie uprawiałem seksu od 1995 roku.

:45:48
Przynajmniej nie w tym kraju.
:45:51
Nie ona.
Ja.

:45:53
Ja jestem twoją córką.
:45:59
- W którym roku się urodziłaś?
- Jesteś moim ojcem, Jupiter.

:46:03
Pisałam do ciebie jakieś 20 razy.
Ale nie odpowiedziałeś nawet jak mama umarła.

:46:07
- Nie miałam nawet pieniędzy na jej pochowanie.
- Hej, nie wiń mnie. Ja jej nie zabiłem.

:46:12
O nie, ale pomogłeś.
:46:14
Mówisz bardzo głupie rzeczy.
:46:18
No dobra, to czego chcesz?
Pieniędzy?

:46:21
Nie, chciałam, żeby Gracie poznała swojego dziadka.
:46:26
Cześć.
:46:32
I tak.
Potrzebujemy pieniędzy na przetrwanie.

:46:35
Słuchaj no, kochanie...
:46:37
...od 1968 do 1972, miałem pięcioro dzieci.
Może więcej.

:46:41
Połowa ludzi w tym biurze może być moimi dziećmi.
To taki obiegowy kawał tutaj.

:46:46
Jak się będziesz czuł, jak pewnego dnia się obudzisz
i okaże się, że twoja córka nie żyje?

:46:50
A ty nie kiwnąłeś palcem, żeby jej pomóc?
:46:55
Dobra jesteś.
Z tym dzieckiem to też niezły myk.

:46:58
Ale nie jesteś pierwsza, która to wykombinowała,
zwłaszcza od tego artykułu w Fortune.


podgląd.
następnego.