Enough
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:55:00
Tak, słyszałem kiedyś to słowo.
Gdybyś był mądry zapomniałbyś o niej.

:55:04
Nie mogę jej tak po prostu zapomnieć.
Ona porwała moje dziecko.

:55:08
Ile jeszcze razy mam ci to powtarzać?
To nie jest porwanie.

:55:13
Z porwaniem mamy do czynienia wtedy, gdy ktoś
kto nie jest jego matką zabiera dziecko.

:55:16
Kiedy matka zabiera dziecko,
to się nazywa opiekowanie.

:55:18
Jak szybko możesz tam dotrzeć?
:55:21
No nie wiem.
Wiesz... mógłbym przez to wylecieć z roboty.

:55:25
Robbie...
:55:27
...mógłbyś wylecieć z roboty za te inne roboty
jakie robisz oprócz swej roboty.

:55:32
- Wiesz co mam na myśli?
- Musisz być rozsądny.

:55:38
- Znam paru facetów w Detroit.
- Takich jak ci z Seattle?

:55:41
Nie wydaje mi się.
Znam już takich.

:55:43
Nigdy jej nie spotkali, nigdy nie słyszeli jej głosu.
:55:46
Ona ich wyczuje i zmyje się
jeszcze zanim oni ją zobaczą.

:55:50
To będziesz ty, Robbie.
:55:52
Ty...
:55:54
...albo ty.
:56:00
No i jak?
Dobre jest?

:56:03
Dobre jest, prawda?
:56:06
Nie, wcale nie jest.
Jest okropne.

:56:08
Nie jest okropne, Mamo.
:56:10
No ale nie jest też dobre, co?
:56:13
Mamo, sama próbowałaś.
:56:37
Wiesz co ja myślę?
:56:42
Nie, co?
:56:44
Myślę, że tęsknisz za tatusiem.
:56:49
Tatuś na mnie krzyczał, cukiereczku.
:56:51
No za kimś w każdym razie tęsknisz.

podgląd.
następnego.