:07:03
Taka jest droga na szczyt.
Zabić wykolejonego glinę. Narobić halasu.
:07:07
Po tym Freddie stal siÄ™ kimĹ›.
:07:24
Co za miejsce!
:07:26
JakiĹ› cholerny palac.
:07:48
Wszedl.
:07:49
Nosil ręcznie szyte wloskie buty
ze skĂłry i jedwabne skarpetki.
:07:54
Garnitur? BÄ…dĹş tak dobry.
Gość mial klasę. Najwyższą klasę.
:08:00
Styl. Cholernie nieskazitelny.
:08:03
Co za facet.
:08:05
Prawdziwy facet.
:08:10
- Jak leci?
- Dobrze.
:08:15
- Chcesz drinka?
- Tak.
:08:19
Wyglądasz, jakbyś się bał, synu.
Boisz siÄ™?
:08:23
Nie.
:08:26
Bać się?
:08:28
Nie potrzebowalem drinka.
Bylem dosyć pijany.
:08:30
Pijany zapachem wloskiej skĂłry.
:08:32
Naprany zapachem sukcesu.
:08:35
Słyszałem, że trzymasz się
z Szalonym Johnem.
:08:37
Tak.
:08:38
Ta sprawa z zeszłego tygodnia.
Najwyraźniej nieźle dałeś sobie radę.
:08:42
Tak.
:08:44
- Trevor też o tym słyszał, prawda?
- Tak.
:08:51
- Pewnie ma cię za niezłego kawalarza.
- Tak?
:08:55
Nasz Trevor to prawdziwy cwaniak.
Niezależny myśliciel.
:08:58
Lubi robić sobie jaja.
Wykręca różne numery.