:21:04
Miło was widzieć.
:21:09
- Cześć, Freddie.
- W porzÄ…dku, Lennie?
:21:11
- Szmat czasu.
- Tak.
:21:17
Bobby.
:21:29
IdĹş stÄ…d.
:21:40
- Byłem dziś u niego.
- Tak?
:21:44
W szpitalu.
:21:47
Nie, dziękuję.
:21:52
Przyniosłem mu kwiaty i winogrona.
:21:55
To miło.
:22:01
Bardziej przydałby mu się jakiś kleik.
:22:05
Ten palant nie ma zębów.
:22:08
Myślałem, że wyjaśniliśmy sobie
nasze problemy dawno temu.
:22:11
- Tak?
- Tak myślałem, do cholery!
:22:15
Więc o co chodzi?
Dlaczego tu przyszedłeś?
:22:18
Jak myślisz, dlaczego?
:22:22
Chcesz zacząć ze mną wojnę, Freddie?
O to ci chodzi?
:22:26
SpĂłjrz na mnie, ty wielblÄ…dzi palancie.
SpĂłjrz na mnie.
:22:32
SpĂłjrz mi w oczy, do cholery.
:22:34
Przychodzisz tutaj,
wpychasz siÄ™ jak jakaĹ› ciota!
:22:37
ChodĹş, wyjdziemy na ulicÄ™.
Damy sobie po razie.
:22:41
Wyjaśnimy to raz na zawsze.
Kto jest kim i co jest czym!
:22:44
Co, boisz siÄ™?
:22:46
Lennie, możesz usiąść?
:22:51
Usiąść?
:22:53
Usiąść?
:22:54
Przychodzisz do mojego klubu
i każesz mi usiąść.
:22:57
Ty końska szczyno!