Mr. Deeds
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:42:01
Ciągle jest nieźle zmarznięty.
:42:03
Już prawie...będę doglądał za ciebie firmy, staruszku.
Kocham cię.

:42:09
Miło cię było poznać.
Dzięki za mieszkanie.

:42:12
To było ostre.
:42:13
Życzę wszystkim szerokiej drogi.
:42:15
Rany, ten koleś naprawdę jest inny.
:42:18
Spotkasz się z nim dzisiaj wieczór?
:42:20
Tak. Mam dzwonić o czwartej.
Wtedy kończę pracę.

:42:23
Pamiętaj. Jestem Pam Dawson.
Dziewicza szkolna pielęgniarka.

:42:26
Winchestertonfieldville w Iowa.
:42:31
Niezła przykrywka...ty dziewicą...
:42:42
W porządku...dzięki.
:42:44
Przepraszam pana...
:42:45
Jest dobrze...
powiedziałem mu, że może to sobie wziąć.

:42:47
Dzięki Deeds.
:42:48
Nie ma za co stary.
:42:48
Miło było cię widzieć.
Jakbyś chciał się wykąpać to wróć i nie krępuj się.

:42:52
Załatwione Deeds.
:42:56
Masz coś do powiedzenia,
na temat dzisiejszego pogrzebu?

:42:58
Pięknie pan mówił, sir.
:43:00
Ciągle mi głupio, że odłamałem rękę mojego wujka,
jak wkładałem go do trumny.

:43:05
Na jego szczęście...był martwy.
:43:08
Może to przez to, że był zamarznięty...
ale jego twarz wydawała mi się szczęśliwa.

:43:13
Rzeczywiście był.
:43:15
Siadaj proszę.
:43:17
Zwykłem z nim siadywać...właśnie tak...
prawie każdego dnia...przez 30 lat.

:43:24
O czym rozmawialiście?
:43:25
O życiu...miłości...sercu...interesach...
wiele się od niego nauczyłem...

:43:32
Pewnie ci go brakuje...
:43:34
Oj tak...
był dla mnie jak rodzic.

:43:37
Nigdy nie znałem mojego ojca...
a mama...odeszła gdy mnie rodziła.

:43:47
Chcesz trochę płatków?
:43:48
Nie, dziękuję.
:43:50
Mam...dużo do zrobienia.
:43:54
Dzięki...nie musisz tego robić.
:43:56
Smacznych płatków.
:43:58
Jeszcze jedno. Pański wielki wujek,
też nie pozwalał mi zmieniać mu skarpetek.


podgląd.
następnego.