:20:02
	- Pora na nas.
- wietny pomys³.
:20:20
	Co? Gdzie?
:20:26
	Co ci siê sta³o? O co chodzi?
:20:30
	Chcia³em tylko o co zapytaæ,
ale ju¿ spalicie.
:20:34
	- O co?
- O moj¹ prawdziw¹ rodzinê.
:20:36
	Do której jestem podobny.
:20:41
	Nienawidzi nas.
:20:43
	Nikt nas nigdy nie nienawidzi³.
:20:45
	Nie, to nie to.
Zupe³nie nie o to chodzi.
:20:48
	Tylko o to...
:20:51
	¿e czego tu brakuje.
:20:53
	Czujê w sobie jak¹ pustkê...
:20:56
	i chcê siê dowiedzieæ,
co j¹ zape³nia³o.
:20:59
	Nasz w sobie jak¹ pustkê.
:21:01
	To takie smutne.
:21:03
	O rany. Nam nadziejê, ¿e nie
jestecie zgnêbieni i rozczarowani.
:21:08
	- Ale¿ nie.
- Nie.
:21:10
	Nie jestemy zgnêbieni.
:21:12
	Ani trochê.
:21:13
	Na pewno?
:21:14
	Oczywicie, Stuart.
:21:16
	I jeli chcesz, to dowiemy siê,
co robi¹ twoi rodzice.
:21:23
	A wiêc dobranoc.
:21:33
	Nie ma mowy.
To wbrew regu³om.
:21:36
	A mysie rodziny trudno znaleæ.
:21:39
	One nie lubi¹ formularzy.
:21:42
	Ale on ma pustkê.
:21:46
	S¹ problemy ze Stuartem?
:21:48
	Problemy? Nie, nic podobnego.
:21:51
	- By³o trochê...
- Trudnoci.
:21:54
	Trudnoci?
:21:55
	Na przyk³ad na pocz¹tku
kot chcia³ go zjeæ.
:21:59
	Wyplu³ go, oczywicie,
i to raz, dwa.