:44:18
Co się stało?
:44:24
- Nastrój prysł.
- OK.
:44:30
- To znaczy...
- Wszystko rozumiem.
:44:32
Możemy robić co innego.
:44:34
Wystarczy, że całą noc
będę na ciebie patrzył.
:44:38
- Nie robiłam tego od dawna i...
- Teraz straciłaś ochotę.
:44:42
Tak.
:44:44
Nieważne.
Nastrój prysł, ale
:44:47
przynajmniej był.
To już coś jak na pierwszą randkę.
:44:50
- Drugą.
- Drugą.
:44:51
I tak jest świetnie.
:44:56
No to? Dobranoc.
:45:04
- Chyba odwieziesz mnie do domu?
- No jasne. Ty tu nie mieszkasz.
:45:10
Cześć. To tylko ja.
Jestem w kuchni.
:45:14
Zapełniłam ci lodówkę.
:45:16
Masz tyle mięcha, że starczyłoby
:45:18
dla wszystkich twoich facetów
z ogłoszenia i jeszcze...
:45:21
- Jake Anderson, moja siostra Carol.
- Cześć.
:45:24
- Cześć.
- Jake odpowiedział na mój anons.
:45:29
Zasłużyłem na mięcho?
:45:32
Dziękuję.
:45:42
Przepraszam, że go spłoszyłam.
:45:45
Nie szkodzi,
i tak miało się ku końcowi.
:45:48
- Czemu? To taki słodziak.
- Nie wiem.
:45:51
Wieczór był wspaniały.
Żartowaliśmy, gadaliśmy...
:45:54
Facet do pogadania,
i ty dajesz mu zwiać?
:45:57
Nie do końca zrozumiałam,
co dokładnie mówił.