Blonde Venus
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:20:04
- Cześć, Taxi.
- Cześć.

:20:06
Jak pani idzie, pani Jones?
Jest pani gotowa?

:20:08
Prawie, dziękuję.
:20:09
Moja nowa gwiazda się popisała.
:20:11
Lokal jest pełny.
Będę miał pełne ręce roboty.

:20:17
- Dlaczego się spóźniłaś? Zabrakło paliwa?
- Przestań.

:20:21
- Wrócił Nick.
- Czemu mi o tym mówisz?

:20:23
Nie zamydlisz mi oczu.
:20:34
Mam dosyć tego miejsca.
:20:37
Gdyby nie Nick,
O'Connor próbowałby mnie wykorzystać.

:20:39
Zobacz, co mi kiedyś dał.
:20:41
- Kto, O'Connor?
- Nie, ten sknera...

:20:43
nie dałby mi niczego.
:20:45
Ta bransoleta to prezent
od Nicka Townsenda. Znasz go.

:20:48
To polityk. Bardzo zamożny.
Rządzi tą częścią miasta.

:20:51
Mogę zawsze się zadłużyć na 1500 dolarów.
:20:54
- 1500 dolarów?
- Tak, może nawet na więcej.

:20:57
Wyświadczyłam mu kiedyś przysługę
i tak się odwdzięczył.

:21:00
Mógłby mnie jeszcze raz poprosić
o taką przysługę.

:21:03
Powiedziałem już,
że nie nazywam się Georgy.

:21:06
- Ani Oscar.
- Niech będzie, Rudolph, wszystko jedno.

:21:09
Wstaniesz, czy wszyscy mamy usiąść?
:21:11
Wracaj do swojego stolika i zachowuj się.
:21:14
- Chodźmy.
- Zostaw go, O'Connor. Poradzę sobie z nim.

:21:17
Powinieneś się uspokoić.
Nie chcemy żadnych kłopotów.

:21:21
- Stchórzyłeś, co?
- Tak.

:21:24
Szczerze mówiąc, jestem przerażony.
:21:26
Ponieważ wiem,
że ktoś musi dostać w szczękę,

:21:30
chcę mieć pewność, że nie będę to ja.
:21:35
Chcesz jeszcze, czy idziemy do domu,
ty pijaku?

:21:38
- Idziemy, Mary.
- Kto mnie uderzył?

:21:44
Przepraszam, panie Townsend.
:21:45
W porządku, O'Connor. Dobrze się bawiłem.
:21:47
Idziemy, Jimmie. Wołaj dziewczyny.
:21:50
Chciałbym, żebyś przestał się ich czepiać.
:21:53
Przez ciebie wszystkie szpitale są pełne.
:21:54
Rozumiem, szefie,
ale nie mogę się czasem powstrzymać.

:21:58
- Patrz pod nogi.
- Wspaniały wieczór.


podgląd.
następnego.