Grand Hotel
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:14:00
Ten mój gruby, brzuchaty sąsiad, pan...
:14:04
- Preysing.
- Z panią?

:14:07
Nie.
:14:11
Praca.
:14:12
- On śpiewa?
- Mam nadzieję, że nie.

:14:15
- Ale grała pani na czymś?
- Tak. Na maszynie do pisania.

:14:19
- Więc jest pani stenogramką.
- Tak, jestem stenogramką.

:14:23
To fascynujące.
:14:25
Nie chciałaby pani,
żebym ja coś pani podyktował?

:14:32
- A może napijemy się herbaty?
- Herbata zepsułaby mi kolację.

:14:36
Jem tylko jeden posiłek dziennie,
więc nie chcę go popsuć.

:14:38
- Odchudza się pani?
- Czy się odchudzam?

:14:43
Ja? A powinnam?
:14:46
Nie. Jest idealnie.
:14:49
A może kiedyś...
:14:51
Więc dlaczego tylko jeden posiłek dziennie?
:14:54
- Z powodu pieniędzy. Słyszał pan o tym?
- Tak, obiło mi się o uszy.

:14:57
Ale zawsze myślałem,
że stenogramki zarabiają pieniążki.

:15:00
- Bardzo mało.
- Szkoda.

:15:04
Widział pan kiedyś stenografkę
w porządnej sukience?

:15:07
Owszem, widziałem.
:15:10
I sama ją sobie kupiła?
:15:12
Rozumiem. Biedactwo.
:15:15
- Szkoda, że nie jestem dziś wolny.
- A nie jest pan?

:15:20
- Co?
- Wolny.

:15:23
Niestety, nie.
:15:25
Jutro też jest dzień.
:15:31
- O której?
- O 17:00 na dole.

:15:34
Gdzie na dole?
:15:35
W tej zabawnej żółtej sali, gdzie się tańczy.
:15:39
To pan jest zabawny.
:15:42
- Jutro?
- Oczywiście.

:15:45
Naprawdę?
:15:48
Zatańczymy?
:15:51
Zgoda. Zatańczymy.
:15:59
Czy mógłbym przypomnieć panu baronowi
o jego obietnicy,


podgląd.
następnego.