Grand Hotel
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

1:02:00
- Koktajl Luizjana.
- Panie Kringelein, co słychać?

1:02:04
Czuję się trochę dziwnie, baronie.
1:02:06
- Już straciłam nadzieję.
- Przepraszam.

1:02:09
Proszę się napić, baronie. Koktajl Luizjana.
1:02:12
Nie, dziękuję, przyjacielu.
Wolę mieć trzeźwą głowę.

1:02:17
- Może zatańczymy?
- Słucham?

1:02:18
- Zatańczymy?
- Tak, z przyjemnością.

1:02:21
- Może pan tego popilnować?
- Powinienem nauczyć się tańczyć.

1:02:26
To chyba bardzo ważne.
1:02:28
Tak, powinien pan nauczyć się tak szybko,
jak to tylko możliwe.

1:02:31
Niech pan mi wierzy, Kringelein,
mężczyzna bez kobiety...

1:02:35
jest martwy.
1:02:37
- Co robiłeś cały dzień?
- Ganiałem.

1:02:41
- Za czym?
- Za pieniędzmi.

1:02:48
- Wczoraj byłeś zupełnie inny.
- To było wczoraj.

1:02:52
Na wojnie byłem lekarzem,
1:02:56
do samego końca.
1:03:00
Granat trafił mnie w twarz.
1:03:02
Do 1920 nosiłem w ranie zarazki błonicy.
1:03:07
Całe dwa lata.
1:03:11
- Wypijmy, panie Kringelein.
- Tak.

1:03:17
To było cudowne.
1:03:19
Posłuchaj, śmieszko,
chcesz uczynić mężczyznę szczęśliwym?

1:03:23
- Z przyjemnością.
- Zatańcz z Kringeleinem.

1:03:30
Dlaczego?
1:03:35
Nie wiem. To miły staruszek.
Żal mi go, a tobie nie?

1:03:41
Wiesz, jesteś dziś zupełnie inny niż wczoraj.
1:03:45
Wczoraj?
1:03:48
Pewnie nie.
1:03:53
Wczoraj w nocy zakochałem się.
1:03:56
Naprawdę się zakochałem.
1:03:59
Nigdy nie jest naprawdę.
Coś takiego nie istnieje.


podgląd.
następnego.