Casablanca
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:56:04
Pewnego dnia okłamiesz Laszlo.
:56:07
I przyjdziesz.
:56:10
Nie, Rick.
:56:13
Victor Laszlo jest moim mężem.
:56:16
I był,
nawet gdy znaliśmy się w Paryżu.

:56:24
Właśnie mówiłem panu Laszlo,
że nie mogę mu pomóc.

:56:28
Wieści się rozniosły.
:56:30
Kieruję nielegalnymi operacjami,
mam wpływy i szacunek.

:56:35
Nie będę ryzykował dla pana Laszlo.
:56:38
Ale dla pani, chętnie.
:56:40
Ferrari sądzi, że można by
ci załatwić wizę wyjazdową.

:56:45
- Tylko dla mnie?
- Tylko.

:56:48
Będę próbował.
Na pewno za jakiś czas. . .

:56:51
Równie dobrze mogę być szczery.
:56:53
Pański wyjazd byłby cudem.
Niemcy zakazali cudów.

:56:57
Interesują nas 2 wizy.
:56:59
- Lisa, daj spokój.
- Nie, Victor.

:57:02
Musicie to przedyskutować.
:57:04
Przepraszam. Będę przy barze.
:57:09
Nie pozwolę ci tu zostać.
:57:11
Jedź do Ameryki.
Jakoś do ciebie dołączę.

:57:15
Gdyby było inaczej. . .
:57:17
gdybym to ja musiała zostać. . .
:57:19
wziąłbyś wizę?
:57:22
Tak.
:57:24
Rozumiem.
:57:26
Nie mogłam wyjechać z Lille. . .
:57:28
nie zostawiłeś mnie.
:57:30
W Marsylii 2 tygodnie chorowałam,
ryzykowałeś. . .

:57:34
i nie opuściłeś mnie.
:57:37
Chciałem, ale coś mnie trzymało.
:57:42
Bardzo cię kocham.
:57:44
Zachowam twój sekret.
:57:47
Ferrari czeka na odpowiedź.
:57:50
Nie więcej niż 50 franków.
:57:56
Już postanowiliśmy.
:57:58
Potrzebujemy dwóch wiz.
Dziękujemy panu.


podgląd.
następnego.