:52:08
- Stary zbereźnik.
- Co się stało?
:52:10
- Podszczypywano mnie w windzie.
- Widzisz, jak żyje druga połowa?
:52:13
Nawet nie jestem ładna.
:52:15
To ich nie obchodzi. Nosisz spódnicę.
To jak machać czerwoną płachtą na byka.
:52:19
Mam już dość bycia płachtą.
Znowu chcę być bykiem.
:52:22
- Zmywajmy się.
- Dokąd?
:52:24
Obiecałeś mi, że gdy tylko
dotrzemy na Florydę, rzucimy to.
:52:27
- Jak? Nie mamy ani grosza.
- Znajdziemy inną orkiestrę. Męską.
:52:31
Getr Colombo i kolesie szukają nas we
wszystkich męskich orkiestrach w kraju.
:52:36
- To takie poniżające.
- Podszczypywał cię. No i co?
:52:39
Wolałbyś wybierać sobie ołów z pępka?
:52:42
Ale jak długo możemy to ciągnąć?
:52:44
A co za problem? Ładnie się ustawiliśmy.
:52:47
Mamy pokój i wyżywienie.
Płacą nam co tydzień. Patrz.
:52:50
Spójrz na palmy, latające ryby...
:52:52
Co ty mi tu wyjeżdżasz
z latającymi rybami?
:52:55
Wiem, dlaczego chcesz zostać.
Chcesz poderwać Sugar.
:52:57
- Ja, poderwać Sugar?
- Widziałem was w autobusie.
:53:00
Jak dwa gołąbki, szepczą
i pożyczają sobie nawzajem szminkę.
:53:04
- Co chcesz powiedzieć? Ja i Sugar?
- Ty i Sugar.
:53:07
- Jesteśmy jak siostry.
- No to ja jestem waszą matką chrzestną
:53:10
i będę cię miał na oku.
:53:14
Jesteście okryte?
:53:20
Wejść.
:53:23
Widziałyście brązową torbę
z białym paskiem i moimi inicjałami?
:53:26
Ze wszystkimi ubraniami.
:53:28
- Nie widziałyśmy.
- Nic z tego nie rozumiem.
:53:30
Najpierw giną mi okulary, potem walizka.
:53:33
- Gdzie moje ukulele?
- A teraz ukulele.
:53:35
- Musi być tu jakiś złodziejaszek.
- Tutaj jest. Cześć, Sug.
:53:40
- Idziemy popływać. Idziesz?
- Popływać. No jasne.
:53:43
Daphne, nie masz stroju kąpielowego.
:53:46
Niepotrzebny jej. Ja też nie mam.
:53:48
- Ona też nie ma. Nie masz?
- Wypożyczymy w przebieralni.
:53:52
- A ty co, Josephine?
- Ja chyba wezmę gorącą kąpiel.
:53:55
- W taki dzień? Jest ślicznie na dworze.
- Dobrze, niech się moczy. Idziemy.