:14:01
Tak, oczywiście.
Gdzie oni mogli je położyć?
:14:04
Bo widzisz, w czwartki
jestem tu trochę zagubiony.
:14:06
- A co jest w czwartki?
- Załoga ma wolne.
:14:09
- To znaczy, że jesteśmy sami na łodzi?
- Zupełnie.
:14:13
Nigdy dotąd nie byłam zupełnie sama
z mężczyzną w środku nocy...
:14:16
- pośrodku oceanu.
- O, to zupełnie bezpieczne.
:14:19
Jesteśmy zakotwiczeni.
Stateczek w statecznym stanie.
:14:22
Straż przybrzeżna zawiadomi nas,
jeśli pojawią się lodowce.
:14:25
Nie chodzi o lodowce.
:14:27
Ale niektórzy mężczyźni próbowaliby
wykorzystać taką sytuację.
:14:30
- Schlebiasz mi.
- Pewna jestem, że jesteś dżentelmenem.
:14:35
Och, to nie to.
Chodzi o to, że jestem... niegroźny.
:14:38
- Niegroźny? Jak?
- Nie wiem, jak to wyrazić,
:14:41
ale mam coś takiego,
jeśli chodzi o dziewczyny.
:14:43
- Co takiego?
- Tak jakoś przeszywają mnie chłodem.
:14:47
Jesteś jakby oziębły?
:14:49
Cóż, to bardziej jak... blokada psychiczna.
:14:51
Kiedy jestem z dziewczyną,
to kompletnie mnie to nie rusza.
:14:55
- Próbowałeś?
- A jakże. Cały czas próbuję.
:15:05
Widzisz? Nic.
:15:08
- Kompletnie nic?
- Kompletna klapa.
:15:11
- To mnie strasznie smuci.
- Och, moja droga, to nie twoja wina.
:15:14
Co jakiś czas matka natura rzuca komuś
nieprzyjemne wyzwanie.
:15:17
Coś się w środku psuje.
:15:19
- Mówisz, że nie potrafisz się zakochać?
- Już nie.
:15:22
Byłem kiedyś zakochany,
ale wolałbym o tym nie mówić.
:15:25
- Chcesz trochę zimnego bażanta?
- Co się stało?
:15:28
- Nie chcę cię zanudzać.
- Och, nigdy w życiu.
:15:31
Cóż...
:15:33
To było na pierwszym roku w Princeton.
:15:36
Była tam taka dziewczyna.
Na imię miała Nellie.
:15:38
Jej ojciec był wiceprezesem Hupmobile.
:15:41
Ona też nosiła okulary.
:15:43
Tamtego lata spędzaliśmy
wakacje nad Wielkim Kanionem.
:15:46
Staliśmy na najwyższej krawędzi,
obserwując zachód słońca,
:15:49
gdy nagle poczuliśmy impuls,
żeby się pocałować.
:15:51
Ja zdjąłem swoje okulary.
A ona zdjęła swoje.
:15:54
Zrobiłem krok w jej kierunku.
:15:57
Ona zrobiła krok w moim.