Alfie
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:46:06
Człowiek uzależnia się od ich wizyt.
:46:08
A poleganie w tym życiu
na kimkolwiek, nie zdaje egzaminu.

:46:12
Przynoszą owoce i kwiaty
i mówią jak wspaniale wyglądasz,

:46:16
a parę minut później nie mogą się
doczekać, kiedy stąd wyjdą.

:46:20
Wiem, obserwowałem je.
:46:23
A jak tylko wyjdą za drzwi,
mówią do siebie:

:46:26
,, Widziałaś starego Neda?
Czyż nie wyglądał okropnie?"

:46:29
,, Trzymaj polisy na życie pod ręką.
Nie wyrzucaj czarnego kapelusza".

:46:35
Słyszałem, co mówiły.
:46:47
- Panie Elkins.
- Cześć, siostro.

:46:50
Powinien być pan w łóżku.
:46:52
Nie mogłem spać,
przyszedłem tu na herbatę.

:46:55
Nie powinien był pan.
:46:57
Całe życie robię rzeczy,
których nie powinienem robić.

:47:01
Wie pani co?
Miałem okropny koszmar.

:47:04
- Za dużo pan zjadł na kolację.
- Nie, mówię serio.

:47:07
Šniło mi się,
że spadła bomba wodorowa,

:47:10
a ja przeżyłem.
:47:12
Ale na moim ramieniu
było trochę pyłu.

:47:16
Wpadam do jakiegoś domu,
zatrzaskuję drzwi

:47:18
i kogo tam widzę?
Małego Malcolma.

:47:21
Kogo?
:47:23
A, tak.
To dzieciak, którego znałem.

:47:26
l wtedy zdałem sobie sprawę,
że ten pył... na mnie,

:47:31
ta trucizna, którą mam na sobie...
:47:34
...zabije go.
A ja ją mu zanoszę.

:47:38
Prowadziłem do niego śmierć.
:47:40
Ale co miałem robić? Musiałem
ocalić własny tyłek, prawda?

:47:46
Poczułem się jednak strasznie.
:47:48
Psychiatra coś by z tego wyczytał.
:47:51
Wie siostra co?
Chciałbym choć raz

:47:53
móc zrobić w moich snach
coś dobrego.

:47:56
Nic by to nie kosztowało.
:47:58
Miałbym z tego wielką satysfakcję.

podgląd.
następnego.