Passion, En
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

1:27:04
Tyle się mówi o wolności.
1:27:07
Czy wolność nie jest lekarstwem
na upokorzenie?

1:27:12
Czy może to jest po prostu narkotyk,
1:27:15
zażywany przez upokorzonych,
żeby to znieść, przetrwać?

1:27:22
Nie mogę tak żyć.
1:27:28
Poddałem się.
Dłużej tego nie zniosę.

1:27:32
Przeciągające dni.
1:27:34
Dławię się
jedzeniem, które połykam,

1:27:36
gównem, które wydalam,
1:27:38
słowami, które wypowiadam.
1:27:39
Te wrzaski, we mnie, o świcie,
każące mi wstać.

1:27:43
Sen to tylko
ścigające mnie sny.

1:27:47
Mrok szeleszczący
upiorami i wspomnieniami.

1:27:53
Nie przyszło ci nigdy na myśl,
1:27:55
że najgorzej mają ci,
którzy najmniej narzekają?

1:28:00
Przecież milczą. . .
1:28:03
. . . chociaż mają nerwy,
oczy, ręce.

1:28:09
Niezliczone armie
ofiar i katów.

1:28:12
Słońce bezustannie wschodzi i zachodzi.
1:28:17
Nadchodzi zimno.
1:28:19
Ciemność.
Upał. Smród.

1:28:24
A oni milczą.
1:28:33
Może nigdy nie wyjedziemy.
Już za późno.

1:28:39
Wszystko-za późno.
1:28:42
Pewnie EIis myśli, że to hipokryzja-
1:28:49
przerażać się ludzkim szaleństwem. . .
1:28:53
. . . i marnowanie uczuć-
-domagać się przyzwoitości i sprawiedliwości.

1:28:59
On nie pozwala,
by cierpienia innych ludzi


podgląd.
następnego.