:22:00
Dlaczego?
:22:02
Nie wiem.
Wywołuje to we mnie złe uczucia.
:22:05
Mam ochotę zapytać: "Jak się ma ta ruda?"
:22:09
Co?
:22:10
Ta ruda, która pracowała w księgarni.
:22:13
Wróciła do Berkeley, czy coś takiego.
:22:16
Fatalnie.
:22:18
Zawsze możesz skorzystać
z tej blondynki z Santa Barbara.
:22:22
Jeśli tak to chcę ująć, a tak mi się wydaje.
:22:27
Co zrobimy? Przerobimy całą listę?
O to ci chodzi?
:22:30
Kto by miał tyle czasu?
:22:33
Nie wiem, czy mam jeszcze na to siłę.
:22:36
Na co?
:22:38
Na czekanie nocami,
aż skończysz program i przyjdziesz.
:22:42
Noce, kiedy robiło się późno...
:22:45
i zaczynałam się zastanawiać:
:22:47
"Ciekawe, czy wpadł w przepaść,
czy w ramiona jakiejś blondynki".
:22:52
Bywało, że wolałam, by coś ci się stało.
:22:55
Gdybym miała wybór między
wypadkiem a blondynką.
:22:59
Naprawdę dajesz mi
poczucie bezpieczeństwa.
:23:01
Nie chciałam, żeby to było coś poważnego.
:23:03
Wystarczyło parę miesięcy
z nogą na wyciągu.
:23:06
Masz złote serce.
:23:08
Najbardziej na świecie nienawidzę
zazdrosnych kobiet,
:23:12
a taka właśnie się robiłam.
:23:15
Dlatego musieliśmy się rozstać.
:23:18
Zaczynałam naprawdę nie lubić siebie.
:23:22
Nienawidziłam tego. I wiem, że ty też.
:23:30
Ciągle działa.
:23:33
- Nawet za dobrze.
- Co to znaczy?
:23:36
To znaczy, że w każdym moim dniu jest
puste miejsce, twojego rozmiaru.
:23:42
Jeśli dobrze poszukasz,
to jest wiele dziewczyn mojego rozmiaru.
:23:45
Nie szukam.
To właśnie próbuję ci powiedzieć.
:23:51
Nie spotykasz się z kobietami?
:23:54
Nie chcę powiedzieć,
że stałem się mnichem,
:23:57
ale staram się.