The Sting
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:15:01
Mamo, zaraz złapią Kelly'ego-Rozpylacza!
:15:04
A ty za kim jesteś?
:15:06
- Hooker!
- Nic nie poradzę, Leroy.

:15:07
- Z krupierem nie wygrasz.
- Bzdura!

:15:09
- Od kiedy chodzisz tak późno do kościoła?
- Odkąd zaczęli wieczorne bingo.

:15:12
Poproszę Boga o tę forsę, którą rozdaje.
:15:16
Luther, spójrz na dziecko
co jakiś czas, dobrze?

:15:19
- Ty też, Louise?
- Ja też się muszę modlić. Pa.

:15:22
Cześć, Erie.
:15:24
- Dawaj! Dawaj!
- To twoja dola.

:15:28
Facet był żyłą złota.
:15:30
- Dokąd pojechał?
- Na północ. Chciał zgarnąć wszystko.

:15:33
Drań. Niech płacze.
:15:41
Bierz, Luther. Sześć patyków.
:15:46
- Spóźniłeś się. Gdzie byłeś?
- Miałem parę spraw.

:15:51
Ile straciłeś?
:15:58
- Wszystko.
- W jeden wieczór?

:16:02
Dlaczego ty tak szastasz pieniędzmi?
:16:04
- Mogli cię przyskrzynić!
- Nie było glin.

:16:07
Jesteś kanciarzem,
a afiszujesz się jak alfons!

:16:09
- Uczyłem cię, żeby się nie afiszować.
- O co ci chodzi?

:16:12
Traciłem już forsę.
:16:14
- Porządny kanciarz by tak nie robił.
- Uważasz, że się nie nadaję?

:16:18
Uważam, że jesteś najlepszy.
:16:24
Inaczej bym się nie wycofywał.
:16:28
- O czym ty mówisz?
- Jestem już za stary na ten sport.

:16:31
Człowiek zaczyna się za siebie wstydzić.
:16:34
Akurat zgarnęliśmy największą kasę.
:16:37
To nic w porównaniu z wielkim przekrętem.
:16:39
Ale ty robiłeś wielkie przekręty.
:16:41
Sam mi mówiłeś, że to była podpucha
dla maminsynków i mięczaków.

:16:47
Nigdy nie robiłem wielkich przekrętów.
Od czasu do czasu coś trafiłem.

:16:54
Bogaty koleś nie zaufa głodnemu
czarnemu na tyle, by dać się orżnąć.

:16:58
Mówię ci,

podgląd.
następnego.