Annie Hall
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:18:03
A sądzisz, że pójdziemy z nim do kina?
:18:05
Och, świetnie, Alvy. Dziękuję.
:18:07
Dobra. Jest w środku.
Na pewno jest w garnku.

:18:10
Annie, za lodówką jest ogromny homar.
:18:13
Nie mogę dosięgnąć. Ten grat jest ciężki.
:18:16
Może jak podstawię sos maślany
z dziadkiem do orzechów, to wypełznie.

:18:20
Idę po aparat.
:18:22
Sądzę, że gdybym mógł wyważyć drzwi...
:18:24
Powinniśmy byli kupić steki.
One nie latają w kółko.

:18:27
Do diabła! O Jezu!
:18:30
Podnieś tego homara.
Potrzymaj, proszę.

:18:33
Będziesz teraz robiła zdjęcia?
:18:35
Alvy, będzie wspaniałe. Och, cudowne.
:18:37
Boże! To obrzydliwe!
:18:39
Jeszcze jedno, Alvy. Błagam!
:18:41
Dobrze! Świetnie!
:18:43
Chciałbym coś wiedzieć. Czy jestem
twoim pierwszym dużym romansem?

:18:46
Och, nie. Nie, nie.
:18:48
Serio? Kto był?
:18:49
Był taki Dennis z ogólniaka.
:18:53
Dennis? Miejscowy chłopak?
Czekał na ciebie przed kinem?

:18:57
Żebyś widział,
jakja wtedy wyglądałam.

:18:59
Mogę sobie wyobrazić.
Jak żona astronauty.

:19:02
Potem był Jerry, aktor.
:19:04
Spójrz na siebie. Taki z ciebie klaun.
:19:06
Ładnie wyglądam.
:19:08
Ty zawsze ładnie wyglądasz.
Ale tamten facet...

:19:10
Aktorstwo jest jak odkrywanie duszy.
To bardzo religijne.

:19:14
Jak taki rodzaj
wyzwalającej świadomości.

:19:18
Jak wiersz z obrazami.
:19:20
Czy on sobie żartuje z tym gównem?
:19:22
Och, rozumiem.
:19:24
Chyba dokładnie wiem,
co rozumiesz przez "religijne".

:19:28
Wiesz?
:19:29
- Daj spokój. Byłam młodsza.
- Hej, to było w zeszłym roku.

:19:33
Tak samo, jak myślę o umieraniu.
:19:35
- Wiesz, jak bym chciał umrzeć?
- Nie. Jak?

:19:37
Chciałbym być rozszarpany
przez dzikie zwierzęta.

:19:40
Straszne!
Zjedzony przez jakieś wiewiórki!

:19:42
Posłuchaj, był wspaniałym aktorem.
Był przystojny i uczuciowy...

:19:47
Nie sądzę,
żebyś bardzo lubił uczuciowość.

:19:49
Muśnij me serce... stopą.
:19:52
Zaraz zwymiotuję.
:19:54
Był nawiedzony.
:19:56
Masz sporo szczęścia,
że ja się napatoczyłem.

:19:59
Czyżby? Coś takiego, la-di-da!

podgląd.
następnego.