Bobby Deerfield
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:10:01
- Od kiedy tu jesteś?
- Już 2 tygodnie. Wiesz o tym.

:10:03
Wciąż zostawiam wiadomości.
:10:05
Nie wciskaj mi kitu.
:10:07
- No dobra, to o co chodzi?
- Chcę z tobą pogadać.

:10:10
- Mogę do ciebie przyjść?
- Nie. Nie przychodź.

:10:13
To mieszkanie znajomej.
Nie przychodź tu.

:10:15
Mogę?...
Może spotkamy się na lotnisku?

:10:18
Mówiłam ci, że dzwonił,
jak byłeś na Solda.

:10:20
Nie mówiłaś, że jest w Paryżu.
:10:23
Miałeś wyścig.
:10:24
Czy to dobry moment na wiadomość,
że twój brat jest w Paryżu?

:10:29
Naprawdę chcesz dostawać
wszystkie swoje wiadomości?

:10:34
Odpręż się. Wszystko spakowane.
Nie ma co się spieszyć.

:10:38
A ty jesteś idealny.
:10:41
Wiesz o tym? Jesteś absolutnie idealny.
:10:46
Gdzie mój zegarek?
:10:52
Ona wciąż tego nie kapuje, Robert.
Ja zresztą też nie.

:10:56
Nie odpowiadasz na jej listy.
Nie dzwonisz.

:10:59
Ale ona wciąż o tobie gada.
:11:00
Niełatwo jest słuchać, jak ją
rozśmieszałeś, co jadłeś i inne bzdury.

:11:05
Rozśmieszałem ją? Co masz na myśli?
:11:07
Wiesz, twoje parodiowanie
zawsze ludzi rozśmieszało.

:11:11
Jakie parodiowanie?
:11:13
Twoje parodiowanie. Nie wiem.
:11:16
- Mae West?
- Mae West?

:11:20
Ja parodiowałem Mae West?
:11:23
Ty i tata parodiowaliście Mae West.
:11:25
On stepował, a ty chodziłeś
po pokoju, kołysząc biodrami

:11:28
jak Mae West i śpiewałeś...
:11:32
No, przez ciebie...
Bu-uu, płaczę, bo nie ma cię tu

:11:35
I to rozśmieszało mamę.
:11:36
Rozśmieszało nas wszystkich.
:11:39
Leonard, czyżbyśmy mieszkali
w innych domach?

:11:46
Jeszcze jednego drinka.
:11:49
Nie pamiętasz nawet, jak stepował, co?
:11:54
Zwijał ten mały chodnik
przy stoliku na telefon

:11:57
- i stepował.
- Uspokój się.

:11:59
- Co z tobą?
- Hej, Bobby.


podgląd.
następnego.