Chariots of Fire
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:39:01
- A propos, gdzie on się podział?
- Poszedł ją zaprosić na kolację.

:39:05
- Ależ na Jowisza!
- W antrakcie?!

:39:08
- Dziękuję. To dla mnie?
- Och, Haroldzie.

:39:12
Cudowne.
:39:17
A więc?
:39:18
- A więc co?
- Rozmawiałeś z nią?

:39:20
Tak.
:39:21
- Przyjdzie?
- Tak.

:39:23
- Na kolację?
- Tak.

:39:25
Jej młodszy brat szaleje za lekkoatletyką.
Zawsze o mnie mówi!

:39:28
Monty, lepiej weź mój kieliszek.
Coś czuję, że będziesz go potrzebował.

:39:33
Wybacz, Monty.
:39:41
Tak, bardzo panu dziękuję.
:39:44
Tak, oczywiście.
:39:50
Dobry wieczór, panno Gordon!
:39:53
Słyszałem, że święci pani triumfy.
:40:19
Co to za facet?
:40:21
Krytyk muzyczny z gazety.
:40:23
- Stary nudziarz.
- Wygląda na to, że mu się podobało.

:40:26
Nie sądzę.
:40:28
Zawsze tak mówią.
A truciznę wylewają na papier.

:40:32
- Dziś wyszło nie najlepiej.
- Co? Byłaś wspaniała!

:40:35
Dziękuję.
:40:38
Jedna z moich małych uczennic
wpadła z gondolierem.

:40:42
Musieliśmy dzisiaj wystawić dublerkę.
To trio...

:40:45
- To co zwykle, panno Gordon?
- Dziękuję, Toffy.

:40:49
Dla pana?
:40:51
Dziękuję.
:40:53
To pan Abrahams.
Bardzo sławny biegacz.

:40:57
Dziś po raz pierwszy
próbuje twojej specjalności.


podgląd.
następnego.