:32:00
Masz uczucie,
jakby cię coś łaskotało, tutaj.
:32:03
I zaczyna cię ciągnąć.
:32:05
Te łaskotki cię ciągną.
:32:06
Wydaje ci się, że nie ma powietrza,
ale możesz oddychać.
:32:10
I ciągnie cię...
:32:12
- Cześć, Ben.
- Panie Tuthill. Witam.
:32:14
Macie problemy z telewizorem...
:32:16
- Nie o to chodzi.
- Nie.
:32:18
Nic z tych rzeczy.
:32:19
Diane i ja zastanawialiśmy się...
:32:22
Może się wydać dziwne, że ja to mówię...
:32:24
Z pewnością.
:32:28
- Te komary są niemożliwe.
- Zagryzą nas.
:32:32
Mnie nie ruszają.
:32:34
Chyba nigdy mnie żaden nie ukąsił.
:32:37
O ile wiem,
nie gryzą nikogo w mojej rodzinie.
:32:42
- Ugryzł cię kiedyś komar, synku?
- Nie wiem.
:32:46
Nie wie.
:32:52
Panie Tuthill...
:32:55
Ben.
:32:58
- Ben.
- Przepraszam, naprawdę.
:33:01
Panie Tuthill...
:33:02
My... Zastanawialiśmy się...
:33:05
Posłuchaj. Diane, moja żona
i ja zastanawialiśmy się...
:33:09
Ben, coś dziwnego dzieje się
w naszym domu.
:33:12
Coś...
:33:14
Chcieliśmy zapytać, czy u was
nie dzieje się nic dziwnego ostatnio.
:33:19
Co dziwnego?
:33:23
Wiesz,
:33:24
talerze albo meble,
które poruszają się same.
:33:32
Nie drap. Dostaniesz zakażenia.
:33:34
- Posmaruję cię.
- Dobrze.
:33:36
Nie drap!
:33:38
Czuję się jak kretyn.
:33:39
Musiałam to powiedzieć.
:33:41
Komary wypijały z nas krew.
:33:43
Zachowamy to w rodzinie.
:33:45
- Nie drap.
- Jutro po kogoś zadzwonię.
:33:47
Tak? Po kogo?
:33:50
Szukałam w książce telefonicznej.
:33:52
Nie ma hasła: dziwne zjawiska.
:33:57
Raz, 1 000, dwa, 1 000, trzy, 1 000,