After Hours
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:31:02
przyciski jak bajgle. Mów, gdzie sa.
:31:05
- Wlasnie teraz?
- Wlasnie teraz.

:31:08
Sa w pokoju Kiki.
:31:10
To je przynies.
Bo jak tu sobie gawedzimy,

:31:12
po moim mieszkaniu fruwaja papiery,
:31:15
bo nie mam czym ich przycisnac.
:31:19
Dobra.
:31:26
Nie wiem, Kiki.
:31:33
Przykro mi.
:31:56
- Leje, co?
- Porzadnie.

:32:00
- Prosze.
- Oplata wynosi 1,50.

:32:02
- Co?
- O pólnocy podrozala do 1,50.

:32:08
Zartuje pan.
:32:11
Dobra...
:32:14
- Mam 97 centów.
- Nie.

:32:18
- Na dworze leje.
- Nie.

:32:21
Odpusci pan sobie?
Chce wrócic do domu.

:32:24
Przykro mi. Nie moge.
Moge stracic prace.

:32:29
A kto sie o tym dowie?
:32:31
Móglbym pójsc na imprezke, upic sie,
powiedziec komus. Kto wie?

:32:36
Dostane ten cholerny zeton?!
:32:37
Nie, do cholery! Nie dam zetonu.
Zetony sa po 1,50.

:32:41
A nie po 97 centów.
Tracilibysmy pieniadze.

:32:43
Dobra. Nadjezdza pociag.
Daj mi pan ten zeton!

:32:54
- Moge jakos pomóc?
- Tak, chce zlapac pociag.

:32:57
Nie, w druga strone.
:32:59
- Mówie do pana.
- Wiem. Przepraszam.


podgląd.
następnego.