:08:17
Wystarczy.
Już dziękujemy.
:08:20
Dosyć, chłopaki.
:08:22
Obawiam się, że jesteście za głośni.
:08:25
Następni.
:08:29
Proszę następny zespół.
:08:33
Wybierzcie powtórnie burmistrza Goldie’ego Wilsona.
:08:36
Postęp to jego drugie imię.
:08:38
Za głośni... nie do wiary.
:08:40
Nigdy nie dadzą nam zagrać przed publicznością.
:08:43
Marty, jedna porażka to nie koniec świata.
:08:45
Chyba nie nadaję się na muzyka.
:08:47
Jesteś w tym naprawdę dobry,
a twoja demówka jest rewelacyjna.
:08:51
Musisz ją wysłać do wytwórni płytowej.
:08:53
- Jest tak, jak mówi doktor.
- Wiem.
:08:55
Jeśli się do czegoś naprawdę przyłożysz,
osiągniesz wszystko.
:08:59
To dobra rada.
:09:01
No dobrze, a jeśli wyślę kasetę i ona
im się nie spodoba?
:09:04
Jeśli powiedzą, że jestem kiepski?
:09:06
Jeśli powiedzą, że nie mam przyszłości?
:09:08
Nie zniósłbym takiej porażki.
:09:11
Zaczynam gadać jak mój stary.
:09:13
- On nie jest taki zły.
- Ratujmy ratusz.
:09:15
Zgodził się pożyczyć ci jutro wóz.
:09:19
Spójrz na to cacko.
:09:21
- Świetny wóz.
- Cofnij.
:09:24
Pewnego dnia, Jennifer.
:09:28
Nie byłoby fajnie pojechać czymś takim
nad jezioro?
:09:32
Rzucić śpiwory na tył.
:09:36
Poleźeć sobie pod gwiazdami.
:09:38
- Przestań.
- Czemu?
:09:41
Czy twoja mama wie?
O jutrzejszej nocy?
:09:43
Daj spokój.
Mama myśli, że jadę z kumplami pod namiot.
:09:47
Wściekłaby się, gdyby wiedziała,
że jadę z tobą.
:09:50
Znów musiałbym słuchać...
:09:52
...że ona nigdy nie robiła takich rzeczy
w moim wieku.
:09:55
Ta kobieta urodziła się chyba zakonnicą.
:09:57
Robi, co może, żeby cię szanowano.