:32:03
Marty, zobaczymy cię jeszcze kiedyś?
:32:06
Gwarantuję.
:32:08
Marty, dzięki za świetne rady.
:32:11
Nigdy ich nie zapomnę.
:32:14
Cieszę się, George.
:32:16
No cóż, powodzenia.
:32:24
I jeszcze jedno.
Gdybyście kiedyś mieli dzieci...
:32:27
...i jedno z nich w wieku ośmiu lat...
:32:30
...podpaliłoby niechcący dywan w salonie...
:32:34
...nie karzcie go zbyt srogo.
:32:37
Dobrze.
:32:42
Marty... ładne imię.
:32:51
Cholera!
Gdzie jest ten chłopak?
:32:56
Cholera!
:33:00
Cholera!
:33:08
Spóźniłeś się!
Nie masz poczucia czasu?
:33:11
Spokojnie.
Musiałem się przebrać.
:33:14
Myślał pan, że wrócę w tamtych ciuchach?
:33:16
Ojciec poradził sobie.
Plan się powiódł.
:33:19
Powalił Biffa jednym ciosem.
:33:21
Nie wiedziałem, że go na to stać.
Nigdy w życiu nie postawił się Biff’owi.
:33:27
- Nigdy?
- Nie, a co, o co chodzi?
:33:31
No dobra!
:33:33
Wpiszmy cel podróży.
:33:39
Dokładnie wtedy przeniosłeś się w czasie.
:33:41
I dokładnie wtedy tam wrócisz.
:33:47
Tak jakbyś nigdy się nie przeniósł.
:33:51
Namalowałem na ulicy białą linię.
:33:56
Stamtąd wystartujesz.
:33:58
Obliczyłem dokładną odległość...