:12:01
Przykro mi.
:12:03
- Tom, potrzebuję twojej porady.
- Nie teraz. Jestem umówiony z Bowersem.
:12:07
Mój klient wjeżdża ciężarówką
do sklepu przez witrynę.
:12:10
Jeden z kupujących ma złamaną nogę,
a sprzedawca siniaki.
:12:13
Masz problem.
:12:14
Posłuchaj, mój klient prowadzi,
ale ma też pasażerkę,
:12:18
która aktywnie trzyma mu
głowę na kolanach.
:12:21
O czym ty mówisz? Wyrażaj się jaśniej.
:12:24
Przytula głowę do jego kolan.
:12:26
To odwraca jego uwagę i...
:12:31
Mogę na tym zbudować obronę.
:12:33
W końcu to jej wina, nie jego.
:12:36
- Co myślisz?
- Sprzedałbym prawa autorskie.
:12:43
Coś do picia, proszę pana?
:12:45
- Tak. Nie.
- Spóźniłeś się. Zdenerwowałem się.
:12:49
Lekarze mówią,
że powinienem się mniej denerwować.
:12:52
Te tabletki eliminują kwas w kawie,
:12:54
zanim kwas w kawie wyeliminuje mnie.
:13:00
Przejdźmy do sprawy.
:13:01
Wiesz, Tom, że zawsze miałem
o tobie jak najlepsze zdanie,
:13:06
jako o prawniku i jako o człowieku.
:13:09
Dziękuję.
:13:11
Dlatego wybrałem cię, byś wygłosił dziś
wieczorem okolicznościowe przemówienie.
:13:14
Każdego roku jakiś nieszczęsny sukinsyn
musi stanąć przed tłumem...
:13:18
i wydusić z siebie parę gładkich zdań.
:13:20
W tym roku chciałbym usłyszeć
coś stylowego i czarującego.
:13:25
Chcę to usłyszeć od kogoś,
kogo wybrałem...
:13:28
na kolejnego prokuratora okręgowego.
:13:32
Ciebie.
:13:36
Mnie?
:13:38
A więc jest to mój ostatni rok
jako prokuratora okręgowego.
:13:45
Za późno.
:13:46
Sprzeciw odrzucony.
:13:49
Pozostaje pytanie, kto mnie zastąpi.
:13:53
Być może nasz dzisiejszy mówca.
:13:56
Przez ostatnich 12 lat zlecałem mu...
:13:59
najtrudniejsze przypadki
i zarzucałem go pracą...