:44:00
Wszystko co było, spłonęło doszczętnie.
:44:02
Obraz, który pan nam
pokazał wczoraj, ocalał.
:44:05
Dość tego. Wynoście się,
zanim was wyrzucę.
:44:08
- Nie stawiamy panu zarzutów...
- Wiemy, że te obrazy istnieją.
:44:12
I myślimy, że pan je ma.
:44:16
Jeśli pani to powtórzy,
prywatnie bądź publicznie, dopilnuję,
:44:22
To nie będzie konieczne.
Proszę wybaczyć pani Kelly,
:44:26
ale jak pan wie,
ja reprezentuje prokuraturę okręgową.
:44:29
Chciałbym zobaczyć
dokumentację pana firmy.
:44:31
Jeśli nam pan pomoże,
unikniemy dalszych nieprzyjemności.
:44:34
Wydaje się pan dość inteligentny.
:44:36
Zbyt inteligentny, by ryzykować karierę,
:44:39
mieszając się w legalne sprawy,
które nie powinny pana interesować.
:44:44
Rozumiemy się?
:44:46
Doskonale.
:44:49
Jutro rano dostanie pan wezwanie do sądu.
:44:51
Zażądam całej dokumentacji
za ostatnie pięć lat:
:44:54
zamówienia, księgi inwentarzowe,
rachunki sprzedaży, wszystko.
:44:57
W przeciwnym razie
zostaną skonfiskowane,
:45:00
a pan zostanie aresztowany.
:45:03
Rozumiemy się?
:45:05
- Do widzenia.
- Do widzenia, panie Taft.
:45:09
"Wiemy, że te obrazy istnieją.
I myślimy, że pan je ma".
:45:12
- Niczego się nie nauczyłaś na studiach?
- Tak, ale napędziliśmy mu nieźle stracha.
:45:18
- To twoje spojrzenie na końcu.
- Co?
:45:21
Czysta, błękitna stal.
:45:23
- Co?
- Chciałabym się tego nauczyć.
:45:26
Nie można się nauczyć spojrzenia.
Patrzysz i już.
:45:29
Ja się uczę przed lustrem.
:45:32
- Jednego nauczyłam się od ciebie.
- Czego?
:45:34
Przesłuchujesz i otrzymujesz odpowiedź,
w którą nie wierzysz.
:45:38
I robisz tak.
:45:43
- Nieprawda.
- Prawda.
:45:44
- Nie robię tak.
- Zawsze.
:45:46
Daj spokój.
:45:47
Stoisz przy ławie przysięgłych, robisz
ćwierć obrotu i tak właśnie patrzysz.
:45:52
Widziałam, zniszczyłeś
tym kompletnie Van Dyke'a.
:45:55
Van Dyke'a? Byłaś na tej sprawie?
:45:57
Niektórzy chodzą na mecze.
Ja chodzę na rozprawy sądowe.