:09:00
Bogomil, dawaj tu
swoich ludzi. Migiem.
:09:05
Nie dajmy Bogu czekac.
:09:07
Nie chce wiecej slyszec
takich tekstów.
:09:10
Zwolnil wszystkich
od starego szefa.
:09:13
– Zostalismy tylko my trzej.
– Jest wciaz glowa wydzialu.
:09:19
Tak jest.
:09:23
Madre posuniecie, Billy.
:09:25
Jestem z tym gostkiem
w kontakcie.
:09:27
Z gostkiem? Nie zostales nawet
przydzielony do tej sprawy.
:09:30
Daj spokój.
Wiem, ze masz klopoty w domu,
:09:33
ale musisz sie wyluzowac. Takie
rzeczy przechodza. Zaufaj mi.
:09:42
Ty kretynie. Zadzwoniles
do naczelnego agenta z FBl,
:09:47
aby pomógl zlamac
kod alfabetyczny?
:09:50
To przestepstwo o zasiegu lokalnym.
Sami je rozwiazemy, Roseweed.
:09:55
– Nie nazywam sie Roseweed...
– Zamknij sie, prosze.
:09:59
A ty, Bogomil, to bylo
twoje dochodzenie.
:10:04
Zadzwoniles do FBl? Zleciles
to Rosewoodowi? Tak czy nie?
:10:08
– Kapitan nic o tym nie wiedzial.
– Mówilem, zebys sie zamknal!
:10:13
Kapitan Bogomil nie zadzwonil
do FBl. Ja to zrobilem.
:10:15
Miales sie zamknac.
:10:18
Czekam na odpowiedz, Andrew.
:10:20
Kazales mu zadzwonic
do FBl czy nie?
:10:25
Nie. Ale to nie ma
nic do rzeczy.
:10:27
A wlasnie, ze ma. Dziekuje.
Juz po tobie, dzieciaku.
:10:32
Dobrze wiesz,
ze nasza robota
:10:35
opiera sie czesto na przeczuciu.
Ludzie kieruja sie instynktem.
:10:39
Zachecam moich ludzi do tego
i popieram inicjatywe Rosewooda.
:10:43
W porzadku!
Powiedz mi, Andrew.
:10:45
l ty sie uwazasz
za kapitana?
:10:48
Nie potrafisz utrzymac nadzoru
nad wlasnym personelem.
:10:52
A teraz przeskoczyles
nawet mnie.
:10:55
– Zawieszam cie.
– Co?
:10:58
– Zamknij sie!
– Na jakiej podstawie?