:16:02
	–  To pieprzony klaun.
–  Sprawdzam, czy nie masz podsluchu.
:16:07
	Jesli to nie glina,
niech pozwoli sie obszukac.
:16:11
	–  Skoncz z tym.
–  Czemu nie pozwoli sie obszukac?
:16:14
	Cicho. Mam 2000 czystych
kart American Express.
:16:18
	Przy sobie. Ubijamy interes?
:16:21
	Z toba tak, ale nie w obecnosci
tego kolesia, bo to glina.
:16:24
	Czuje swinke. Bylem muzulmaninem.
Znam zapach wieprzowiny. Tak, swinka!
:16:30
	Nie zawieram przy nim
zadnych transakcji.
:16:33
	–  Pieprz sie. Allach jest wielki.
–  Nazywasz mnie glina?
:16:47
	Jeff.
:16:50
	Gdzies ty byl? Todd cie szuka.
Mam nadzieje, ze go przyskrzyniles.
:16:54
	–  Moge na ciebie liczyc, ufac ci?
–  Tak.
:16:56
	Pracujemy nad ta sprawa razem?
Nikomu nic nie powiesz?
:16:59
	–  Za kogo ty mnie masz?
–  Posluchaj. Moment.
:17:05
	–  Daje ci na kilka dni ferrari.
–  Twoje ferrari?
:17:08
	Wyjezdzam na kilka dni
z miasta...
:17:12
	–  Musisz jezdzic moim ferrari.
–  Gdzie?
:17:15
	Po miescie.
Ale musisz byc mna.
:17:16
	–  Jak mam to zrobic?
–  Schyl glowe. W ten sposób.
:17:20
	Nikt nie moze wiedziec, ze to ty.
Nie woz zadnych znajomych.
:17:25
	Zwrócisz na siebie uwage.
Wez ze soba Marcy!
:17:30
	–  Mialem sie z nia spotkac...
–  Co?
:17:32
	Chciala pojezdzic wozem.
:17:34
	–  Lubi ten samochód?
–  Uwielbia go.
:17:37
	Woz wozem Marcy, schylony.
l nikomu o tym nie mów.
:17:42
	Wybiora mnie za to
glina miesiaca.
:17:46
	Wygramy na tym obaj.
Moge ci zaufac?
:17:50
	Jestes moim przyjacielem?
Rozumiesz to?
:17:52
	–  Nie.
–  To dobrze.