Dangerous Liaisons
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:12:01
od kilku łacińskich terminów.
:12:38
Spacerujemy razem niemal codziennie.
:12:41
I co dzień zapuszczamy
się coraz dalej na ścieżkę...

:12:43
z której nie ma powrotu.
:12:46
Ona przyjęLa moją miłość...
:12:48
a ja przyjąLem jej przyjażń.
:12:52
Obydwoje zdajemy sobie sprawę
jak niewielkie są alternatywy.

:12:55
Gdyby mnie Pani lepiej znała, Madame,
zrozumiałaby Pani...

:12:58
jak bardzo mnie Pani zmieniła.
:13:00
Moi przyjaciele w Paryżu
od razu to zauważyli.

:13:04
Stałem się człowiekiem starannym...
:13:07
sumiennym, dobroczynnym...
:13:10
bardziej cnotliwym od mnicha.
:13:12
Cnotliwym?
:13:13
Znasz te historie,
które opowiadają w Paryżu...

:13:17
Czuję, że niedLugo ulegnie.
:13:21
Przymyka oczy.
:13:38
Madame.
:13:42
Gdzie Pan idzie, Monsieur?
:13:44
- Do salonu.
- Tam nikogo nie ma.

:13:46
Wszyscy poszli dziś wcześnie spać.
:13:49
Bardzo mi brakowało dzisiejszej
przechadzki.

:13:54
Przy takiej pogodzie obawiam się,
że stracimy ich jeszcze kilka.

:13:58
- Takie obfite deszcze są tu wyjątkiem.
- Tak. Pozwoli Pani?


podgląd.
następnego.