Le Mari de la coiffeuse
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:49:01
ale inne pamiętam.
:49:04
Musiałem je przeczytać temu.
:49:06
Zwykle je spostrzegałem,
teraz już nie.

:49:10
To niewiele znaczy.
Właściwie nic,

:49:13
ale ciągle plątają mi się w pamięci.
:49:16
Słuchamy.
:49:20
"W pałacu zdobionym przez awenturyn,
:49:22
"Gdy światło skrywa mur,
:49:25
"Czy spotkałeś Boroboudour,
:49:28
"Księżniczkę z dalekich Chin?"
:49:31
Piękne.
:49:33
Zawsze tak pani mówi.
:49:36
Bo zawsze tak jest.
:49:38
To trwa tylko chwilę,
potem gdzieś znika.

:49:42
I pewnego dnia
o tym zapominam,

:49:44
muszę szukać następnych.
:49:47
Niektóre trwały 2 miesiące,
:49:49
inne znikały po 4 dniach.
:49:55
Boroboudour...
:49:56
Księżniczka z dalekich Chin.
:50:00
Powinienem pamiętać
do końca tygodnia.

:50:04
Chociaż już blaknie,
:50:07
straciło trochę blasku.
:50:13
Będą inne...
:50:15
Zawsze były.
:50:18
Dzięki Bogu.
:50:19
Jedne trwają, inne znikają.
:50:23
Zapomniałem poprzedniego,
ale było tam coś o

:50:27
"płomiennej agonii róż."
To pamiętam:

:50:31
"Płomienna agonia róż."
:50:37
Co za przyjemne uczucie...
:50:40
Mogłoby trwać i trwać.
:50:41
Nie spieszy się, panie Doneker.

podgląd.
następnego.