Backdraft
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:57:07
Cień, Cień.
:57:10
Witam Cieniu.
:57:12
Ronald. Jak się masz? Dobrze cię traktują?
:57:14
-Nie sądziłem, że przyjdziesz.
-Nie podarowałbym sobie tego.

:57:19
-Kto to?
-Pracuje dla mnie.

:57:21
Strażak? Lubię strażaków.
:57:23
Wszystkich lubisz.
:57:26
Brian McCaffrey. Nie, to Stephen.
:57:32
To ten mały z hełmem w ręku.
:57:35
To dopiero zaszczyt!
:57:37
-Ja pana znam?
-Znał mnie twój ojciec.

:57:42
-Kto to jest?
-Nieważne.

:57:44
No wiesz co? Stracił ojca w płomieniach...
:57:47
a ty mu nawet nie powiesz, kim ja jestem?
:57:52
Opowiem ci. Ronald lubi telefony.
:57:55
Przykleja zapałki do dzwonka...
:57:57
i owija to watą umoczoną w benzynie.
:58:00
Fajny pomysł, nie? A kiedy się nudzisz...
:58:03
to co robisz?
:58:05
-Telefonuje.
-Nikt tego nie udowodnił.

:58:09
Opowiedz mu, co się stało na State Street.
:58:12
Nikogo to nie obchodzi.
:58:15
Podpalałem magazyn
na zlecenie właściciela.

:58:19
To bułka z masłem.
:58:22
Ale coś mnie rozproszyło i ogień...
:58:26
buchnął na mnie. Zrobiło się piekło.
:58:29
Płonęły mi włosy i ręce.
:58:32
Płonąłem cały. Byłem martwy.
:58:34
l nagle ożyłem. Wyciągnął mnie mój...
:58:36
bohater, Cień.
:58:40
Tyle, że nie zauważył wanny z siarką.
:58:43
Wybuch był tak silny,
że na ścianie został jego cień.

:58:48
Ciągle jeszcze nie podwijasz rękawów?
:58:50
Pokaż mu skórę na brzuchu.
:58:53
Strażacy to taki ciekawy rodzaj ludzi...
:58:57
dzień czy noc, są zawsze strażakami.

podgląd.
następnego.