:17:00
Gaston.
Jaka miła niespodzianka.
:17:03
Prawda, że miła.
Jestem pełen niespodzianek.
:17:07
Wiesz Bello każda dziewczyna w mieście
zazdrości ci.
:17:10
Bo to właśnie ten dzień...
:17:14
Tak. To dzisiaj
twoje marzenia się spełnią.
:17:17
Co ty możesz wiedzieć
o moich marzeniach, Gaston?
:17:21
Wiele. Wyobraź sobie:
:17:24
Domek myśliwski,
:17:26
upolowana przeze mnie zwierzyna
piecze się na ogniu
:17:29
i moja kochana żona,
masuje mi stopy
:17:33
a dzieci
bawią się z psem.
:17:35
Będziemy mieć ich 6 lub 7.
Co, psów?
:17:37
Nie, Bello! Krzepkich chłopaków, jak ja.
Wyobrażasz sobie to?
:17:40
A wiesz kto będzie tą żoną?
:17:43
Niech zgadnę.
Ty, Bello.
:17:45
Gaston, ja... Po prostu...
brak mi słów.
:17:48
Naprawdę nie wiem co powiedzieć.
:17:51
Powiedz, że mnie poślubisz.
Bardzo mi przykro, Gaston, ale...
:17:55
ale... po prosu na ciebie nie zasługuję.
:17:57
Ojej!
:18:12
I co, jak poszło?
:18:15
Bella zostanie moją żoną.
:18:18
Niech to cię nie wprowadza w błąd!
:18:20
Jaki drażliwy.
:18:29
Poszedł sobie?
:18:33
Czy możecie sobie wyobrazić?
Chciał, żebym za niego wyszła.
:18:36
Ja żoną tego gburowatego bezmózgowca...
:18:40
Pani Gaston
:18:43
Czy to rozumiesz?
Madame Gaston
:18:45
Jego kochana żona
Nie, proszę pana
:18:49
gwarantuję to
:18:51
Oczekuję czegoś więcej
niż życia na prowincji
:18:55
Oczekuję czegoś więcej
niż życia na prowincji