:28:03
Pomocy! Czy ktoś może mi pomóc?!
:28:06
Maurycy?
Proszę! Potrzebuję pomocy.
:28:08
On...On ją zamknął w wieży
Kogo?
:28:11
Bellę. Musimy iść.
Nie ma chwili do stracenia.
:28:15
Spokojnie, Maurycy.
Kto ją zamknął w wieży?
:28:19
Bestia! Straszna, potworna bestia.
:28:26
A jak wielka jest ta bestia?
Ogromna!
:28:29
Z długim, brzydkim pyskiem?
Odrażająco brzydkim.
:28:31
I ostrymi pazurami?
Tak, tak. Pomożecie mi?
:28:35
W porządku, stary.
Załatwimy to.
:28:38
Tak? Och, dziękuję.
:28:40
Dziękuję, dziękuję.
:28:42
Och!
Szalony Maurycy.
:28:47
Zawsze można się z niego pośmiać.
:28:50
Szalony stary Maurycy, hmm?
:28:53
Szalony stary Maurycy... hmm.
:28:56
Lefou, obawiam się, że myślę.
:29:00
Niebezpieczna rozrywka...
Wiem.
:29:03
Ale on jest ojcem Belli,
a jego rozsądek jako taki
:29:09
Tryby w mojej głowie ruszyły się.
:29:13
Jak patrzę na tego starca,
:29:16
zrozum, przyrzekłem sobie,
że się ożenię z Bellą
:29:19
I właśnie teraz
obmyślam plan
:29:23
Jeśli...
Tak?
:29:26
Potem my...
Nie! Czyżby ona...?
:29:28
Zgadnij!
Teraz pojąłem! Ruszamy!
:29:32
Nikt nie...
obmyśla planów jak Gaston
:29:37
Lubi proste zagrani jak Gaston
:29:38
Planuje prześladowanie
nieszkodliwych dziwaków jak Gaston
:29:40
Więc niedługo będziemy się bawić na jego ślubie
:29:46
Co za facet!
:29:49
Gaston!
:29:55
Czy ktokolwiek mi pomoże?