Mortal Thoughts
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:05:00
Napilibyśmy się jeszcze, Bob.
:05:08
Jednak się zdenerwowałam.
:05:10
Lewej nie pomalowałam.
:05:12
To nic. Masz rękawiczki.
:05:14
Na ceremonii pomyliłam słowa.
:05:16
Normalne. Ja wszystko zapomniałam.
:05:19
Twoje było piękne.
Tylko twój mąż...

:05:22
Pan młody,
który handluje na własnym weselu?

:05:25
Wiem. Przyniosę grzebień.
:05:27
Współwłasność ma przyszłość.
:05:30
Jeśli wolisz spółdzielnie,
też mogę ci pomóc.

:05:32
To jakaś różnica?
:05:34
Posiadasz cały dom,
albo tylko jego część.

:05:37
To nie takie skomplikowane.
:05:41
Co? Jedną chwilę.
:05:42
Daj mi torebkę.
:05:44
Musisz gadać o interesach?
To jest wesele.

:05:48
Cynthia, to najlepsza okazja.
:05:50
Impreza towarzyska.
Tak się robi forsę.

:05:53
Forsę? To kuzyn Joyce, Bobby.
On nie ma nawet pracy.

:06:00
Dominic, torebka.
:06:03
Dzięki.
:06:04
Pogadam z fotografem.
:06:08
Zróbmy zdjęcie grupowe,
same druhny.

:06:12
Tylko druhny, proszę.
:06:14
Joyce?
:06:16
Podejdź tu.
:06:17
Podejdź.
:06:20
Co?
:06:22
- Torebka?
- U ojca.

:06:24
Odkąd to ufasz swemu ojcu?
:06:26
Zapłacił za wesele.
Pozwól mu zebrać koperty.

:06:30
Przynieś ją.
:06:31
Idź!
:06:32
Suknia od mojej siostry!
:06:34
- Przestań, to już rodzina.
- Nie twój interes.

:06:37
- Nie ma co...
- Spadaj.

:06:39
Kto cię tu zaprosił?
:06:41
Mówię ci po dobroci,
przynieś torebkę.

:06:45
Obraził ciebie. Obraził mnie.
:06:47
Jim, masz całe życie na kłótnie.
Chodź się napić.

:06:51
Przynieś mi brandy.
:06:56
- Tato?
- Hej.

:06:58
Daj mi torebkę.
:06:59
Zajmę się nią. Jesteś piękna.

podgląd.
następnego.