Hero
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:36:02
z ruchu ust twierdzi, ĹĽe John
i Bernard rozmawiajÄ… o religii.

:36:08
Ukradłeś jej torebkę,
kiedy ją ratowałeś?

:36:11
No i co? Ty udawałeś mnie.
:36:13
Chwila słabości.
:36:15
GwizdnÄ…Ĺ‚em jej torebkÄ™.
Taki juĹĽ jestem.

:36:18
SÄ…dzi, ĹĽe mnie szantaĹĽujesz?
:36:20
Ona mnie nie lubi.
I nie tylko ona.

:36:24
To chyba kwestia charakteru.
:36:27
SpĂłjrz na tych maniakĂłw.
Oni ciÄ™ kochajÄ….

:36:31
Nigdy juĹĽ nie spojrzÄ™ im w oczy.
:36:34
Zawiodłem ich zaufanie.
:36:36
Świetnie. Narobiłeś hałasu,
a teraz siÄ™ zabijesz.

:36:40
Widziałem cię w szpitalu
z tymi sukinsynami. Wybacz określenie.

:36:44
Byłeś tam!
:36:45
Nie mam nic przeciwko chorym.
:36:48
Ale nie lubiÄ™
być w ich towarzystwie.

:36:52
A ty, proszÄ™...
Przywracasz dzieciakowi ĹĽycie.

:36:57
Ja bym na niego zwymiotował.
:37:00
Allen? Allen ozdrowiał?
:37:02
Widzisz?
Nawet pamiętasz jego imię.

:37:05
Ale to ty
wyciągałeś ludzi z samolotu.

:37:08
Ty też byś to zrobił.
Bez chwili namysłu.

:37:11
Taki juĹĽ jesteĹ›.
Możesz mi wierzyć.

:37:15
I co dalej?
:37:16
Ten szantaż to niezły pomysł.
:37:18
- Jak to?
- WciÄ…ĹĽ masz tÄ™ forsÄ™.

:37:21
Chyba jej nie wydałeś?
:37:23
Do czego zmierzasz?
:37:25
Ta babka z telewizji sÄ…dzi,
ĹĽe ciÄ™ szantaĹĽujÄ™ torebkÄ…...

:37:29
którą mi sprzedałeś,
zanim dowiedziałeś się o milionie.

:37:33
Ale nie wie, ĹĽe ja naprawdÄ™
mogę cię szantażować.

:37:38
Bo to ja ukradłem jej torebkę
i to ja tam byłem.

:37:41
- Kapujesz?
- Mam nie skakać.

:37:44
Kłamać dalej
i płacić ci za milczenie.

:37:47
Szalone. Po co?
:37:49
Bo nie chcÄ™ twoich problemĂłw.
Tej telewizji...

:37:52
ani fanów. Chcę część nagrody,
nawet nie całość.

:37:55
Tak to wymyśliłem.
:37:57
Jak to?
Chcę wiedzieć wszystko!


podgląd.
następnego.