:20:01
Co jest z tobą? Przecież dobrze ci płacę
i opiekuję się tobą.
:20:04
- Oczywiście.
- No to co wykombinowaliście z Billym?
:20:08
Plan zadziałał.
:20:09
Zadziałał? Nie zadziałał.
:20:12
Wpadliście za pierwszym razem.
:20:13
Moi ludzie nie pracują na boku.
:20:16
Rozumiesz?
:20:17
Wiesz, że to bardzo ryzykowne? Prawda?
:20:20
Jasne.
:20:21
Zwłaszcza próba napadu na konwojentów.
:20:24
OK, Billy wpadł. Nic się teraz nie da zrobić.
:20:28
Będzie musiał sam za to zapłacić.
:20:30
Ale ty i ja...
:20:32
zaczniemy od początku.
:20:33
Rozumiesz, co mam na myśli?
:20:36
- Jeśli tylko chcesz.
- Dobrze.
:20:38
Cieszę się, że mnie rozumiesz.
:20:46
Na tym fundamencie już można budować.
:20:51
- Problemy z pracownikami. Znasz to.
- Tak.
:20:54
Inwestujesz czas i energię,
żeby kogoś wyszkolić.
:20:57
Potem taki robi się zachłanny,
wygłupia się i wszyscy ponoszą ryzyko.
:21:00
Tak, to cholerstwo!
:21:02
Poczekaj trochę. To jest najlepszy kawałek.
:21:04
Możemy tam zostawić nasze inicjały.
:21:07
Jezu Chryste!
:21:12
Lankershim i Vineland. Gdzie jedziemy?
:21:15
Tutaj. Rianne dostała nową pracę.
Obiecałem jej, że wpadnę.
:21:19
To jest dobry powód.
:21:21
W porządku. To tutaj.
:21:29
- Masz jakieś drobne?
- Jesteśmy glinami.
:21:33
Właśnie, jesteśmy glinami. Nie oszustami.
Pójdę rozmienić.
:21:45
Na ziemię! Wszyscy!
:21:51
Na ziemię!