Babylon 5: The Gathering
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:07:00
Ale wtedy mój zysk spadnie o połowę.
:07:01
Mówi prawdę.
:07:02
Lepsza połowa niż nic. Umowa stoi,
do zobaczenia piętnastego.

:07:04
Jeszcze raz dziękuję za pomoc.
:07:06
Kiedyś znajdę gościa, kto wymyślił
udział telepatów w interesach.

:07:07
- A potem go zabiję.
- Wiedziałam, że pan to powie.

:07:10
- Lyta Alexander?
- Tak?

:07:11
Ambasador G'Kar z Narnu.
Czy możemy porozmawiać?

:07:12
Oczywiście.
:07:17
Dowiedziawszy się o pani przylocie,
sprawdziłem pani dane genetyczne.

:07:18
Imponujące!
Telepaci od sześciu pokoleń!

:07:20
Nawet więcej, ale wcześniej nikt
nie rejestrował takich zdolności.

:07:22
Nasz gatunek nie ma telepatów.
Zapewne przez genetyczne przeoczenie.

:07:23
Pani mogłaby pomóc je naprawić.
:07:25
Mogę pani sowicie wynagrodzić
udostępnienie genów.

:07:26
Można to zrobić albo poprzez
naszą bezpośrednią kopulację,

:07:28
albo poprzez pobranie
komórek do klonowania.

:07:30
Oczywiście klonowanie jest mniej
wydajne, więc zapłata byłaby niższa.

:07:32
Plus konieczność połączenia pani
genów z naszymi, co też potrwa...

:07:34
Kopulacja byłaby dużo
bardziej... ekonomiczna.

:07:35
Chce pani zachować świadomość
podczas stosunku?

:07:37
Mnie to odpowiada, ale nie wiem,
jaki jest pani...

:07:38
próg rozkoszy.
:07:40
Potwierdzam, panie ambasadorze.
Może pan dokować.

:07:41
Na mój znak proszę przekazać
sterowanie głównemu komputerowi.

:07:43
Teraz.
:07:52
Komendancie, vorloński statek
zmierza do doku dziewiątego.

:07:54
/Już tam idę.
:08:00
- Raport!
/- Chwilowy brak zasilania.

:08:01
/Przejście na zasilanie awaryjne.
/Przewidywana zwłoka: 2,3 minuty.

:08:04
/Proszę czekać.
:08:14
Wybacz, miałem problem z windą.
Gdzie jest Londo?

:08:15
Miał tutaj na nas czekać.
Reszta jest w sali bankietowej.

:08:17
/Alarm!
:08:18
Powiadom ochronę!
Otwórz te drzwi!

:08:19
O Boże...
:08:21
Ostrożnie, ten skafander
zapewnia mu jego własną atmosferę.

:08:22
- Nasze powietrze zabiłoby go.
- Może już nie żyje.

:08:23
- Nie potrafię stwierdzić.
- Wezwij Bena, niech szykuje izolab.

:08:25
Już lecę!
:08:26
Cholera.
:08:28
- Długo jeszcze?
- Zaraz kończymy.

:08:29
Jeśli mieszanka będzie niewłaściwa,
to zabijemy go zdejmując skafander.

:08:32
Gęstość prawie odpowiednia.
Zaraz wejdę do środka.

:08:33
Może jednak nie. Dostaliśmy
odpowiedź od vorlońskiego dowództwa.

:08:35
Nalegają, by nie zdejmować skafandra
ze względów bezpieczeństwa.

:08:37
- To szaleństwo!
- Nie chcą ujawnić, co jest wewnątrz.

:08:38
- Prędzej pozwolą mu umrzeć niż...?
- Niestety tak.

:08:39
Nie, nie pozwolę, żeby teraz
wszystko się rozpadło.

:08:40
Jeff, ostrzegam. Vorlonom
bardzo zależy na tajemnicy.

:08:41
No to ją dostaną. Ciebie
obowiązuje tajemnica lekarska.

:08:43
Mnie samo to wystarcza.
Wyłączymy też kamery i zapis danych.

:08:44
Nie będzie żadnych nagrań.
Zrobimy to na moją odpowiedzialność.

:08:46
Rób, co musisz.
:08:49
Powodzenia.
Obyś się mylił.

:08:51
"Mylił"?
:08:52
Rozmawialiśmy kiedyś o tym, że nikt
jeszcze nie widział Vorlona.

:08:53
Ben mówił, że zgodnie z legendą,
jeden człowiek zobaczył Vorlona.

:08:55
- I zamienił się w kamień.
- To tylko legenda.

:08:57
- Prawdopodobnie.
- Prawdopodobnie.

:08:58
Musi być jakiś sposób...

podgląd.
następnego.