:06:01
Ochraniam ciebie.
:06:02
Nowy ambasador przyleciał wcześniej.
:06:03
Komendant chce się upewnić,
że będziesz w komitecie powitalnym.
:06:04
Panie Garibaldi, jestem bardzo zajęty!
:06:05
Biorę trzy, bez rzutu.
:06:07
Niestety, bank znów wygrywa!
:06:09
I tyle.
:06:10
A szkoda, niemal skończyłem prace
nad moim nowym systemem.
:06:11
Jeszcze kilka kredytek i...
:06:13
Garibaldi, mój drogi przyjacielu.
Garibaldi!
:06:14
Co to, to nie.
Nie tym razem.
:06:15
- Wspomoże mnie pański optymizm!
- I mój portfel?
:06:16
Panie Garibaldi! Wiem, że w tej
stalowej skorupie tkwi łowca przygód,
:06:18
który aż wyrywa się na zewnątrz!
Mój system na pewno zadziała.
:06:20
Załatwimy ich razem.
Ramię w ramię.
:06:21
Jak kiedyś, gdy moja droga Republika
podbiła cały układ Beta w dziewięć dni!
:06:23
- Opowiadałem już o tym?
- Kilka razy.
:06:24
Pojawiliśmy się na niebie,
prawdziwa chmura okrętów!
:06:26
A potem...
- Londo! Nie!
:06:27
N.I.E. Chętnie bym został,
ale mam co robić.
:06:30
Bądź grzecznym ambasadorem i obiecaj,
że za dwie godziny będziesz w doku 9.
:06:31
Nie chciałbym po ciebie wracać.
:06:32
Przyjdę, przyjdę. Cóż innego mi
zostało? Jestem spłukany.
:06:34
Przepraszam, niechcący podsłuchałem...
Ten pański system jest pewny?
:06:38
Mój drogi przyjacielu, dopracowałem go
do piętnastu miejsc po przecinku.
:06:39
- Trzeba tylko troszkę pracy, panie...?
- Varner.
:06:40
- Varner?
- Del Varner.
:06:47
Wygląda dobrze. Zapłatę możemy
przelać w ciągu ziemskiej doby.
:06:49
Jednakże, części zapasowe musimy
mieć najpóźniej do piętnastego.
:06:51
- Dacie radę?
- Na pewno, żaden problem.
:06:53
Dwudziesty drugi.
Myśli, że wcześniej nie da rady.
:06:55
Uznał, że gdy już podpiszecie
kontrakt, zgodzicie się na zwłokę.
:06:56
Właśnie to chciałem powiedzieć;
dwudziesty drugi.
:06:57
To nie do przyjęcia.
:06:59
Damy radę na piętnastego,
jeśli więcej zapłacę robotnikom.
:07:00
Ale wtedy mój zysk spadnie o połowę.
:07:01
Mówi prawdę.
:07:02
Lepsza połowa niż nic. Umowa stoi,
do zobaczenia piętnastego.
:07:04
Jeszcze raz dziękuję za pomoc.
:07:06
Kiedyś znajdę gościa, kto wymyślił
udział telepatów w interesach.
:07:07
- A potem go zabiję.
- Wiedziałam, że pan to powie.
:07:10
- Lyta Alexander?
- Tak?
:07:11
Ambasador G'Kar z Narnu.
Czy możemy porozmawiać?
:07:12
Oczywiście.
:07:17
Dowiedziawszy się o pani przylocie,
sprawdziłem pani dane genetyczne.
:07:18
Imponujące!
Telepaci od sześciu pokoleń!
:07:20
Nawet więcej, ale wcześniej nikt
nie rejestrował takich zdolności.
:07:22
Nasz gatunek nie ma telepatów.
Zapewne przez genetyczne przeoczenie.
:07:23
Pani mogłaby pomóc je naprawić.
:07:25
Mogę pani sowicie wynagrodzić
udostępnienie genów.
:07:26
Można to zrobić albo poprzez
naszą bezpośrednią kopulację,
:07:28
albo poprzez pobranie
komórek do klonowania.
:07:30
Oczywiście klonowanie jest mniej
wydajne, więc zapłata byłaby niższa.
:07:32
Plus konieczność połączenia pani
genów z naszymi, co też potrwa...
:07:34
Kopulacja byłaby dużo
bardziej... ekonomiczna.
:07:35
Chce pani zachować świadomość
podczas stosunku?
:07:37
Mnie to odpowiada, ale nie wiem,
jaki jest pani...
:07:38
próg rozkoszy.
:07:40
Potwierdzam, panie ambasadorze.
Może pan dokować.
:07:41
Na mój znak proszę przekazać
sterowanie głównemu komputerowi.
:07:43
Teraz.
:07:52
Komendancie, vorloński statek
zmierza do doku dziewiątego.
:07:54
/Już tam idę.