:22:01
- Módl sie, abym cie nie dopadl.
- Chcesz mnie zabic?
:22:06
Zgadza sie.
:22:09
- To juz wiecej niz ironia losu.
- Zadna ironia.
:22:13
Ten sam rzad uczyl mnie zabijac,
a ciebie ochraniac ludzi.
:22:19
Teraz ty chcesz mnie zabic,
a ja uratowalem ci zycie.
:22:23
Beda o nas pisac ksiazki.
:22:25
- Mam dosc tego pieprzenia.
- Rozczarowujesz mnie.
:22:31
Mogles mnie zalatwic, ale
wolales ratowac swój tylek.
:22:39
Znów zaczalem myslec o Dallas.
:22:42
Zrobiles wszystko co mogles?
Czy takze dokonales wyboru?
:22:50
Masz dosc ikry, zeby
wystawic sie na strzal?
:22:54
Bede o tym myslal szczajac
na twój grób.
:23:03
W calym Los Angeles nie ma nikogo
o nazwisku Skellum!
:23:07
- A w Luizjanie?
- Chwileczke.
:23:14
Zadnego Skelluma. Przykro mi.
:23:17
Cholera!
:23:28
- Za trzy tygodnie mamy wybory.
- Zrezygnujcie z Kalifornii.
:23:33
Ten cwaniak chyba nie wskaze
miejsca, gdzie dokona zamachu.
:23:37
Nie sadze, by mnie oszukal.
:23:39
Jestescie ze soba tak blisko?
:23:43
Kalifornia to klucz do
zwyciestwa w wyborach.
:23:47
- Nie mozemy teraz zrezygnowac.
- Zaostrzymy srodki ostroznosci.
:23:53
- Ustaw ludzi na odcinku 50 metrów.
- Oni placa za obiad po 10 tysiecy!